– Będziemy mieli swój gabinet cieni, ministrów. Mało tego, będziemy mieli swoich wiceministrów. Nie pozostawimy ani jednego wystąpienia ministra w rządzie bez komentarza lub recenzji – mówiła na antenie TVP2 ustępująca premier Ewa Kopacz.
– PO nie przegrała dlatego, że wybudowała autostrady, drogi, przedszkola czy żłobki. Przegrała dlatego, że w pewnym zgubiła swój styl, troszkę odeszła od korzeni. W momencie, który został uwieczniony w niechlubnych restauracjach tam, gdzie panowie rozmawiali – mówiła Kopacz, pytana o przyczyny klęski jej formacji.
– Nasza lokalna Polska pokazuje wielu przywódców, którzy przegrywali i nikt ich tak gorliwie nie mawiał, żeby rezygnowali. Prezes nie jest wzorem. Znam takich, którzy przegrywali. Donald Tusk w 2005 przegrał wybory parlamentarne, prezydenckie i dzięki temu się wzmocnił. Dzięki temu w 2007 roku wygrał – podkreślała Kopacz, odwołując się do losu PO w latach 2005-2007. – Z każdej porażki trzeba czerpać siłę – dodała szefowa ustępującego rządu.
Zmiana w PO i przywództwo pod znakiem zapytania
– Postanowiłam, że trochę zmienię PO. To ma być partia pełna energii, odważna, ale i odpowiedzialna. Porażka to nie klęska. Sztuką jest, kiedy ludzie, którzy przegrywają, potrafią się odbudować – oceniła Kopacz.
Podkreślała, że energię zamierza czerpać od ludźmi, z którymi będzie się spotykać. – Spotykałam się z nimi w kampanii, ale ten okres kampanijny był dość krótki. Przez te cztery lata powinniśmy odmieniać Platformę, ja już zacząłem ją odmieniać, kiedy przejmowałam rządy. Teraz chcę zmienić ją na taką, w której młodzi ludzie, którzy weszli do Sejmu, będą tak samo zagospodarowywani, jak Ci, którzy są w Sejmie od wielu lat – mówiła.
Pytana o termin wyborów na nowego szefa PO, stwierdziła, że powinny one odbyć się jak najszybciej. – Nie jestem żadnym hamulcowym – dodała. Dopytywana, ujawniła, że „to będzie gdzieś na początku przyszłego roku”.
Gabinet cieni PO
Ewa Kopacz poinformowała, że tuż po rozpoczęciu prac Sejmu zamierza przynieść konkretny zestaw ustaw, które w ciągu 100 dni zgłosi klub opozycyjny, jakim będzie PO. – Będziemy mieli swój gabinet cieni, ministrów. Mało tego, będziemy mieli swoich wiceministrów. Nie pozostawimy ani jednego wystąpienia ministra w rządzie bez komentarza lub recenzji – mówiła Kopacz.
– Wtedy, kiedy trzeba będzie pochwalić, to oczywiście tak. Nie będziemy „nie bo nie”, jak dotychczas opozycja. Tam, gdzie trzeba będzie recenzować, niewątpliwie będziemy to robić – dodała.