– Problemem jest fakt, że ta debata tutaj się odbywa – to jest problem Europy. Ta debata jest ostentacyjną manifestacją mieszania się czynników zewnętrznych w wewnętrzne sprawy suwerennych państw. I to jest choroba Unii Europejskiej. Ta debata nic nie mówi, bo nie może nic powiedzieć o politycznej kondycji Polski, natomiast bardzo wiele mówi o katastrofalnej sytuacji Unii Europejskiej jako projektu politycznego i jest ucieczką od realnych problemów, których UE w tym kształcie nie jest zdolna rozwiązać – mówił podczas debaty o Polsce w Parlamencie Europejskim Michał Marusik z grupy politycznej Europa Narodów i Wolności.
– Ten projekt się wyczerpał – mówił o Unii Europejskiej. – On już biegnie tylko siłą pewnej inercji, trzeba wypracować nową formułę koegzystencji europejskich, suwerennych, niepodległych państw. To jesteśmy winni naszym ojczyznom i naszym rodakom – podkreślał.
– Nie martwię się, że obca konkurencja nas krytykuje. To może oznaczać, że polskie władze podjęły działania zgodne z polskim interesem narodowym – zaznaczał.
Wcześniej zasadność debaty podważał europoseł Robert Jarosław Iwaszkiewicz z ugrupowania KORWiN. Wspominał czasy z historii naszego kraju, kiedy w nasze sprawy ingerowały inne narody i mówił, jak tragicznie się to dla Polski skończyło.
– Z bratnią pomocą – jak kiedyś komisarze sowieccy – przybywają do Polski komisarze europejscy – stwierdził. – Sprawy polskie powinno się rozwiązywać w Polsce – podkreślał, dodając że "podstawy prawne dla tej debaty są wątpliwe.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Debata o Polsce w PE. Verhofstadt: Polski rząd naprawia błąd poprzedniej większości