– Ustawiamy się w pozycji poławiacza pereł. Jeśli pojawia się jakiś ciekawy pomysł, to mamy nadzieję, że polityki publiczne wyciąganą go jak najszybciej na powierzchnię i wspomogą środkami finansowymi oraz ułatwieniami finansowymi – powiedziała w Poranku Wnet Jadwiga Emilewicz wiceminister rozwoju.
– Innowacyjność jest ryzykowna, bo łatwiej jest kupić nieruchomość w Warszawie niż zainwestować w nową technologię, o której nie wiemy czy przyniesie efekt. Będziemy chcieli wspierać przedsiębiorców, podobnie jak robił to Izrael, czyli do jednej złotówki wydanej przez przedsiębiorcę państwo dołoży drugą – mówiła wiceminister rozwoju, nawiązując do programu wspierania innowacyjnych firm.
– Wyszliśmy z założenia, że to nie urzędnik jest najlepszym osobą, która będzie w najlepszy sposób dokonywać selekcji produktów. To musi być ktoś kto kiedyś zaryzykował swoje własne pieniądze. Projekty będą wybierane od najwcześniejszej fazy pomysłu. Środki na projekt to są w zasadniczej części będą pochodzić z unijnych funduszy spójności – podkreśliła Emilewicz.
– Mamy poczucie, że to są ogromne środki i zawsze istnieje ryzyko, że zostaną niewłaściwie wydatkowane – zaznaczyła w rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim (Radio Wnet) wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.