Emil Barchański. Chłopiec zamordowany przez SB
HISTORIA | 3 czerwca 1982 roku Służba Bezpieczeństwa zabiła Emila Barchańskiego, ucznia stołecznego XI Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Reja, działacza opozycji antykomunistycznej w okresie PRL.
17-letni Emil Barchański uznawany jest za jedną z najmłodszych ofiar stanu wojennego. Zaangażowany w młodzieżową konspirację antkomunistyczną, prześladowany przez milicję, zaginął właśnie 3 czerwca 1982 roku. Dwa dni później jego ciało zostało wyłowione z Wisły.
Pamiętne wakacje nad morzem...
Początek bardzo wczesnej działalności opozycyjnej Emila sięga sierpnia roku 1980. Spędzał wówczas wakacje na Wybrzeżu. Kilka razy poszedł do Stoczni, gdzie trwał strajk, wtedy właśnie rodziła się Solidarność. To co tam usłyszał, to co zobaczył wywarło na nim ogromne wrażenie. Tak ogromne, że zapragnął działać. Włączył się więc do Ruchu Młodej Polski.
Nas nie zdążyli przestraszyć!
W 1981 założył szkolny kabaret Wywrotowiec. Wydawał także pismo satyryczno-polityczne Kabel. Po wprowadzeniu stanu wojennego jego determinacja do stawiania oporu otaczającej rzeczywistości wzrosła jeszcze bardziej. Rozpoczął pracę konspiracyjną w grupie „Piłsudczycy”.
– Wy należycie do pokolenia przestraszonych, nas nie zdążyli przestraszyć – miał powiedzieć kiedyś matce.
10 lutego 1982 roku wraz z kolegami brał udział w brawurowej akcji oblania farbą i obrzucenia koktajlami Mołotowa pomnika Feliksa Dzierżyńskiego, który znajdował się na dzisiejszym Placu Bankowym. W niespełna miesiąc później wpadł. Podczas śledztwa bito go nieludzko.
„Jak popadło. Każdy chciał uderzyć, kopali, bili po twarzy, żołądek. Ciągłe obelgi, obrażali wszystko, co mogło być dla mnie ważne” – napisał w pamiętniku. Skazano go na dwa lata w zawieszeniu. Na kolejnych rozprawach miał zeznawać jako świadek. Mówił o biciu, chciał rozpoznać swoich oprawców. Do tego jednak nie doszło. Emil nie zdążył tego zrobić... bo niedługo później, 3 czerwca, zaginął. Jego zwłoki odnaleziono 5 czerwca.
Odnalazłam syna. W kostnicy...
Rozważana była wersja o utonięciu. Tak też orzekła prokuratura. Matka Emila od początku była jednak przekonana, że nie jest to możliwe, bo chłopiec nie wszedłby do wody, miał hydrofobię.
– Ciało Emila jest bardzo zmienione – spuchnięte, ogromne, pokryte ciemnymi plamami. A więc wreszcie odnalazłam syna. W kostnicy... – mówiła matka Emila.
Znajomi Emila również wyrażali przekonanie, że nie był to zwykły wypadek. - Mogła być to próba uciszenia chłopaka, żeby nie podał nazwisk panów śledczych, którzy go bili podczas przesłuchania - powiedział w rozmowie z dziennikarzem RMF FM kolega Emila, Artur Nieszczerzewicz.
Msza żałobna odbyła się 16 czerwca w kościele św. Jacka. Emil spoczął na Cmentarzu Bródnowskim (kwatera 46 F VI 20).
Jak wiele innych zbrodni reżimu komunistycznego, również i ta nigdy nie znazła swojego finału w formie wyroku sądu i ukarania sprawców.
3 maja 2008 Emil Barchański został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.