Jeżeli takie decyzje zostały podjęte, to moim zdaniem słusznie, ale nie trzeba o tym komunikować wszem i wobec, im ciszej się robi takie rzeczy, tym lepiej – komentował wypowiedz ministra Siemoniaka dla agencji AP dr Tomasz Badowski z Międzynarodowego Centrum Studiów Strategicznych.
– Mamy dwa bataliony rozpoznawcze na wschodzie, jest tam także XV Dywizja Zmechanizowana, która mieści się w okolicach Królewca. Te jednostki mają niewielką skuteczność, mają przestarzały sprzęt, czołgi z lat sześćdziesiątych. Najlepszy sprzęt, jakim dysponujemy jest na zachodzie – mówił dr Badowski.
Ekspert zauważył, że sytuacja geopolityczna znacznie zmieniła się od 1989 roku i dlatego należy przemyśleć inne strategie militarne.
– Nie postrzegaliśmy Rosji jako zagrożenia, dlatego nie robiliśmy dyslokacji jednostek. Nie było powodów ekonomicznych, żeby budować nowe garnizony na wschodzie – tłumaczył. – Od niespełna roku mamy diametralnie różną sytuację. Rosja pokazała, że umowy międzynarodowe niewiele dla niej znaczą – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: