Dziś Komisja będzie analizowała nowo uchwalone ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Eurodeputowani mają zadecydować, czy uruchomić wobec Polski procedurę z art. 7 Traktatu o UE, która może się zakończyć karami dla naszego kraju.
Komisją zajmie się nowymi ustawami mimo, że obie ustawy nie zostały jeszcze podpisane przez prezydenta. – To pokazuje, jak Komisja Europejska jest oderwana od rzeczywistości – mówi nam Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Te ustawy formalnie nie obowiązują. Komisja Europejska jest nadgorliwa. Nie chcę obrażać Niemców, ale w Polsce się mówi, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu – mówi nam Ryszard Czarnecki.
Komisja chce jednak przyspieszyć, dziś może podjąć kilka decyzji. Najbardziej prawdopodobne jest to, że zwróci się do Rady Unii Europejskiej o stwierdzenie, że Polska może być uznana za państwo niepraworządne. Za takim poglądem musiałyby zagłosować 22 państwa z 28. To nie jest przesądzone. Komisji może zabraknąć głosów, gdyż wbrew zapowiedziom wiele państw nie kwapi się do karania Polski i uruchamiania art. 7.
– Z pewnością Komisja będzie chciała zepchnąć temat na Radę UE, by to ta wzięła na siebie koszty polityczne ewentualnej porażki – powiedział Czarnecki.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie"