– Akcje pokazujące czym jest aborcja organizujemy od kilkunastu lat. Pokazujemy jak wygląda i nazywamy rzecz po imieniu – mówił na antenie TV Republika Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro – Prawo do życia. – Zwolennicy aborcji próbują nas zakneblować, uniemożliwić mówienie prawdy – dodał.
Odnosząc się do ostatniego wyroku rzeszowskiego sądu, który orzekł, że działacze ruchu pro-life nie mogą mówić o szpitalu w którym dokonuje się aborcji, że zabija się w nim dzieci, przyznał, że może 30 lat temu ktoś mógłby mieć wątpliwości czym jest aborcja, ale dziś ich nie ma. – Na początku procesu mamy żywe dziecko w łonie matki a na koniec mamy martwe dziecko – mówił.
– Nie ma wątpliwości co do tego, że jest to żywa istota ludzka, a po aborcji jest martwa – dodał. W ocenie Dzierżawskiego skazywanie człowieka za mówienie prawdy jest absurdalne. Jak dodał, nawet prof. Romuald Dębski ze Szpitala Bielańskiego nie ma wątpliwości, że życie ludzkie zaczyna się do poczęcia i czym jest aborcja. – W swojej książce szydzi z kobiet, które przychodzą do niego wykonać aborcją i proszą, „żeby tylko maleństwu nic się nie stało” – mówił.