W programie "Dzień Dobry TVN" prowadzący Marcin Prokop żartował z problemów ortograficznych prezydenta, o których stało się głośno po wpisie Bronisława Komorowskiego do księgi kondolencyjnej w 2011 roku w Japonii.
Po tragicznym tsunami prezydent wpisał się do księgi kondolencyjnej w japońskiej ambasadzie. "Jednoczymy się w imieniu całej Polski z narodem Japonii w bulu i w nadzieji na pokonanie skutków katastrofy" - napisał.
Podczas emisji programu "Dzień dobry TVN" poruszono problem bólu pleców u dzieci. W pewnym momencie prowadzący Marcin Prokop stwierdził, że będzie "notował po prezydencku", po czym napisał na tablicy: "Inne powody BULU pleców".
Na tym nie zakończył swojego żartu: "Prezydent chyba by tak napisał" - uznał, poprawiając pisownię na: "Inne powody buló pleców". Ostatecznie wpisał w wyraz dwa razy "ó".
zrzut z fakt.pl
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie