Dworczyk: Fakt, że wielu współpracowników służb PRL pracuje w MSZ, nie służy polskiej dyplomacji
– Do tej pory każdy, niezależnie od tego, co w czasach PRL robił, mógł dalej pracować w dyplomacji i przykłady takich osób moglibyśmy mnożyć. Teraz, rzeczywiście jest pomysł taki, aby te osoby, których przeszłość wskazuje na to, ze dzisiaj, w wolnej Polsce, nie powinny w dyplomacji pracować, będą mogły zostać zwolnione – mówił w programie "Koniec Systemu", na antenie Telewizji Republika, Michał Dworczyk.
Gościem Doroty Kani w programie "Koniec Systemu" był poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Dworczyk, przewodniczący sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest bardzo ważnym resortem, ale też bardzo szczególnym
Obecnie przygotowywana jest nowelizacja ustawy o służbie zagranicznej. – Czy to będzie rewolucja trudno powiedzieć, ale na pewno będzie to dobra zmiana w polityce zagranicznej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych jest bardzo ważnym resortem, ale też bardzo szczególnym. Wiele rzeczy wymaga zmian, te zmiany wprowadza już od 1,5 roku minister Waszczykowski wraz ze swoimi współpracownikami, natomiast niektóre zmiany wymagają nowelizacji ustawy obecnie obowiązującej i temu mają służyć te zmiany legislacyjne – wyjaśnił Michał Dworczyk.
Fakt tego, że wielu współpracowników tajnych i nietajnych służb PRL pracuje w resorcie, na pewno nie służy naszej polityce zagranicznej
Z tego, co udało się dowiedzieć Dorocie Kani, w dyplomacji nastąpi rewolucja, bo być może w końcu pracę stracą ludzie, którzy służyli w służbach specjalnych PRL, którzy w dalszym ciągu pracują w MSZ, jako dyplomaci. – Myślę, że nie będzie żadnego buntu, a to jest jeden z tych tematów, które w MSZ powinien być przecięty. Fakt tego, że wielu współpracowników tajnych i nietajnych służb PRL pracuje w resorcie, na pewno nie służy naszej polityce zagranicznej. Do tej pory każdy, niezależnie od tego, co w czasach PRL robił, mógł dalej pracować w dyplomacji i przykłady takich osób moglibyśmy mnożyć. Teraz, rzeczywiście jest pomysł taki, aby te osoby, których przeszłość wskazuje na to, ze dzisiaj, w wolnej Polsce, nie powinny w dyplomacji pracować, będą mogły zostać zwolnione – wyjaśnił poseł PiS.
Myślę, że po tych wszystkich zmianach, napłynie do resortu bardzo wielu młodych ludzi, którzy będą pracować, bez tego obciążenia, o jakim mówiliśmy
Gość Telewizji Republika wskazał, że "warto skupić się na tym, kto może pracować w dyplomacji, a jaki potencjał nie jest wykorzystywany". – Mamy przecież bardzo wielu młodych, wykształconych ludzi, którzy poza znajomością języków, są bardzo ideowi i zaangażowani. Warto stworzyć im możliwość pracy dla Polski, również na tym trudnym odcinku, jakim jest odcinek spraw zagranicznych. Myślę, że po tych wszystkich zmianach, napłynie do resortu bardzo wielu młodych ludzi, którzy będą pracować, bez tego obciążenia, o jakim mówiliśmy – wskazał Michał Dworczyk.