Były mąż Marty Kaczyńskiej w rozmowie z Wirtualną Polską odcina się od informacji Newsweeka, wedle której Jarosław Kaczyński miał interweniować w jego sprawie.
Jak zauważa podejrzany, od momentu niesłusznego zatrzymania go, nikt w sprawie nie podejmował żadnej interwencji, a świadczyć o tym ma fakt, że przez 14 miesięcy był konsekwentnie i niesłusznie pozbawiony wolności. – Łączenie Jarosława Kaczyńskiego ze sprawą i rzekomą interwencją jest jednoznacznym nadużyciem i próbą dalszego oczernienia mnie w opinii publicznej, jak również próbą zaangażowania osób, które nie miały ze sprawą żadnego związku. Nigdy nie zabiegałem o wywieranie poza procesowego wpływu na bieg postępowania przez kogokolwiek – powiedział w rozmowie z wp.pl były mąż Marty Kaczyńskiej.
– Od samego początku jej trwania mogłem liczyć i liczyłem tylko na siebie – dodaje Dubieniecki.
Dubieniecki przebywał w areszcie od sierpnia 2015 r. Usłyszał zarzuty: kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzenia ponad 14,5 mln zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Proceder miał miejsce w latach 2012-2015, chodzi o wyłudzenie środków na zatrudnienie osób niewidomych. W sprawie oskarżono sześć osób.