– Na tej konwencji w sobotę był bardzo pobudzony. Boję się, że też dostaje też jakieś prochy musi uważać, żeby ich raptownie nie odstawić lub nie pomylić, bo może być kłopot – tak sobotnią konwencję kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Andrzeja Dudy ocenił polityk Platformy Obywatelskiej Mirosław Drzewiecki.
Mirosław Drzewiecki to były minister sportu w rządzie PO skompromitowany po aferze hazardowej. W studiu TVN24 wraz z Jackiem Kurskim oceniali start kampanii prezydenckiej oraz sobotnią konwencję Andrzeja Dudy.
Drzewiecki stwierdził, że podczas oglądania konwencji PiS miał zastrzeżenia do Andrzeja Dudy. – Konwencja w sensie obrazu była bardzo dobrze zrobiona. Nie ma co dyskutować. Natomiast ja pamiętam poprzednie wybory, kiedy była taka sytuacja, że prezes i kandydat wtedy (chodzi o Jarosława Kaczyńskiego – przyp. red.) mówił, że brał tabletki, dlatego był taki wycofany i spokojny. Natomiast Andrzeja Dudę znam wiele lat, zawsze był spokojnym człowiekiem. A na tej konwencji w sobotę był bardzo pobudzony – mówił Drzewiecki. – Boję się, że też dostaje też jakieś prochy musi uważać, żeby ich raptownie nie odstawić lub nie pomylić, bo może być kłopot – dodał polityk Platformy Obywatelskiej.
– Jeśli jest tak dobrze, to czego wy się boicie – pytał z kolei Jacek Kurski. Jego zdaniem po konwencji PiS w Platformie Obywatelskiej widać "wyraźną nerwowość". – Używacie coraz częściej kłamstwa przeciw Dudzie, bo się boicie – stwierdził, kierując słowa do Drzewieckiego.