Rząd Zjednoczonej Prawicy ma zamiar nadal budować państwo dobrobytu – to wniosek z exposé Mateusza Morawieckiego. Nie brakuje wyzwań, przed którymi stoi Prawo i Sprawiedliwość. Pytanie, czy te najważniejsze uda mu się zrealizować. Często z drobnych spraw wykuwa się wielki sukces - pisze Grzegorz Wszołek w piątkowym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie".
Ktoś nieżyczliwy wytknie, że frazeologia, którą posługuje się premier Morawiecki, często ociera się o czasy Edwarda Gierka. Wtedy „państwo rosło w siłę, a ludziom żyło się dostatniej”. Dziś marzeniem PiS jest dogonienie Europy Zachodniej albo chociaż zbliżenie się do niej pod względem standardów życia obywateli.
Nacisk na gospodarkę i dobrobyt
Dlatego szef rządu w exposé ogromny nacisk położył na sprawy społeczno-gospodarcze i złożył kolejne obietnice. Ze sfery materialnej do najważniejszych należy z pewnością wypłata trzynastki i czternastki. Premier obiecał uproszczenie podatków i estoński CIT dla przedsiębiorców, czyli pobór podatku dopiero przy wypłacie zysku przez spółkę. Morawiecki gorąco namawiał do oszczędzania w pracowniczych planach kapitałowych i na indywidualnych kontach emerytalnych. O ile ten pomysł nie był nowy, to propozycja trwałego ugruntowania nowego systemu emerytalnego w konstytucji już tak. W exposé padła też zapowiedź zrównania pensji mężczyzn i kobiet za wykonywanie tej samej pracy, co można odczytać jako wyraźny ukłon w stronę elektoratu lewicowego.
Nauczyciele mają więcej zarabiać od kolejnego roku szkolnego, a szkoły przejdą gruntowną modernizację. Bardzo ciekawy wydaje się plan ekologicznych, samowystarczalnych placówek edukacyjnych. Morawiecki podał nawet konkretną liczbę zaplanowanych zeroemisyjnych szkół, a mianowicie 1000 w ciągu całej kadencji. Warto dodać, że koszty utrzymania takiej placówki w porównaniu z tradycyjną są znacznie mniej obciążające dla samorządu. Pierwsza zeroemisyjna szkoła powstała kilka lat temu w Budzowie w województwie dolnośląskim.
Małe rzeczy tworzą sukces
Drobne na pozór sprawy, takie jak możliwość poruszania się buspasem w przypadku podróży czteroosobowej rodziny czy budowa wielkiego centrum onkologii, mogą być motorem napędowym poparcia dla PiS. Nowe ronda, obwodnice, lampy i pasy dla pieszych zauważy każdy mieszkaniec osiedla. Dość kontrowersyjnie brzmi pomysł wprowadzenia bezwzględnego pierwszeństwa na pasach dla pieszych. Mimo to dałbym mu szansę. Skoro rocznie tak wiele osób ginie na pasach, często z powodu nadmiernej prędkości, porównamy po roku lub dwóch statystyki i odkryjemy, gdzie leży problem.
Czytaj więcej w najnowszej "Codziennej".
Serdecznie polecamy piątkowe wydanie „Codziennej”.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) November 21, 2019
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/nQrhRthRTW
Czytaj także:
Morawiecki: tzw. Mały ZUS pomoże rozwinąć skrzydła małym firmom
Szef MON: Wojska Obrony Terytorialnej rozwijają się bardzo dynamicznie