64-letni mieszkaniec Lalina (woj. podkarpackie) został zaatakowany przez byka. Mężczyzna zmarł. Józef M. był emerytowanym budowlańcem, bardzo lubianym w swojej wsi.
"Super Express" informuje, że Józef M. miał pięć byków. Jeden z nich od zawsze był bardzo agresywny. Właściciel podchodził do niego z dużą dozą ostrożności.
Feralnego wieczoru, kiedy mężczyzna poszedł zabrać zwierzęta do obórki, byk go zaatakował. Zwierzę zrzuciło gospodarza do rowu. 64-latek zmarł prawdopodobnie ze względu na obrażenia. Ciało znalazł jego brat.
"SE" pisze na swojej stronie internetowej, że Józefa M. pochowano na malutkim cmentarzu we Wzdowie. Mężczyznę żegnała cała wieś. Byki natomiast sprzedano.
Sytuację wciąż badają śledczy, którzy weryfikują, co tak naprawdę wydarzyło się feralnego dnia.