Polityka prowadzona przez Izrael odcina terytoria arabskie od możliwości rozwoju. Tereny arabskie trzyma się na poziomie zacofania, biedy i nędzy – to powoduje, że rosną po stronie arabskiej nastroje radykalne. Ludzie młodzi są pozbawieni jakichkolwiek perspektyw – są żołnierzami organizacji radykalnych – mówił w programie „Geopolityczny tygiel” dr Jerzy Targalski.
– Okazuje się, że prezydent Trump przeszarżował. Uważał, że ogłosi zerwanie umowy z Iranem, a państwa europejskie się podporządkują. Europa się nie zgadza i czeka na kolejną propozycję ze strony Ameryki, która oświadczyła, że żadnego planu B nie ma. Na szczycie UE w Sofii poruszono tę sprawę - mówił Targalski.
– Angela Merkel oświadczyła, że państwa UE są za utrzymaniem w mocy umowy z Iranem – to jest oczywiście niezgodne z polityką prezydenta Trumpa. Państwa europejskie sprzeciwiły się, to coś w deklaracji wojny - dodał.
Co my jako Polska powinniśmy zrobić?
– Powinniśmy zająć pozycję oczekującą i zobaczyć, która strona nam co zaoferuje. Sojusze opierają się na korzyściach – więc musimy poczekać - ocenił gospodarz Geopolitycznego tygla.
Wydarzenia w Strefie Gazy
– Trzeba przypomnieć, że zgodnie z listem byłego ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanie Lorda Balfour W Palestynie miała powstać siedziba narodowa narodu żydowskiego. Na podstawie tej deklaracji Palestynę powierzono Wielkiej Brytanii. Przez cały okres wojenny trwała migracja żydowska do Palestyny, ale Wielka Brytania siedziby nie stworzyła - mówił dr Targalski.
– W czasie okupacji Muzułmanie współpracowali z Hitlerem na tle kolonizacji żydowskiej. W 1947 roku na mocy rezolucji ONZ miało dojść do podziały Palestyny. Ta rezolucja nie została wcielona w życie, ponieważ doszło do wojny - zaznaczył.
– W 2005 roku w wyniku negocjacji Izrael ewakuował osiedla żydowskie z pasa Gazy. Do tego momentu osiedlono tam 8 tysięcy Żydów. Można uznać, że od tego czasu Izrael zrezygnował z kolonizacji Strefy Gazy, która jest silnie zasiedlona przez ludność arabską, ale nie zrezygnował z kolonizacji Wzgórz Golan ani Zachodniego Brzegu - podkreślił.
– Niebieskie trójkąty na mapie, to osiedla żydowskie na okupowanych Wzgórzach Golan. Osiedla żydowskie są regularnie rozmieszczone na tym terenie i Izrael na pewno nie zrezygnuje kolonizacji. W ciągu ostatnich 20 lat na Zachodnim Brzegu osiedlono 370 tysięcy ludzi. Osiedla żydowskie są usytuowane wzdłuż Jordanu oraz wokół Jerozolimy. Celem polityki Izraela jest kolonizacja całego Zachodniego Brzegu – wynika to z dążenia elity politycznej do sprowadzenia do Palestyny jak największej liczby Żydów. 40% Żydów mieszka w Izraelu - powiedział.
– Nie należy spodziewać się żadnych ustępstw. Polityka prowadzona przez Izrael odcina terytoria arabskie od możliwości rozwoju. Tereny arabskie trzyma się na poziomie zacofania, biedy i nędzy – to powoduje, że rosną po stronie arabskiej nastroje radykalne. Ludzie młodzi są pozbawieni jakichkolwiek perspektyw – są żołnierzami organizacji radykalnych, a Izrael chce likwidować te organizacje. Po stronie arabskiej również nie ma mowy o ustępstwach.
– Na nowych terenach Jerozolimy chciano zbudować arabską stolicę autonomii Palestyny. Izrael oczywiście się na to nie zgodził. Plan za czasów Obamy, który uważam, że był rozsądny głosił, że mają powstać dwa państwa w Palestynie. Izrael miałby otrzymać swoje granice z 67. roku. Pas wzdłuż Jordanu byłby pilnowany przez Amerykanów. Ten plan został odrzucony przez obie strony. Netanjahu rozumie, że czego nie osiągnie w tej chwili, to nie osiągnie już nigdy - zakończył.
W programie wystąpiły koty: Lisio i Barbarossa.