Nie można lekceważyć liczb, wirus rozdaje nam karty, ale musimy nauczyć się z nim żyć – powiedział dr Michał Sutkowski, Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych oraz Rzecznik Prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce Był on gościem red. Ryszarda Gromadzkiego w programie „W punkt” w TV Republika
- Histeryzować nie należy, ale świętować też nie należy. Mamy stan stabilny średni stan zachorowań, który się utrzymuje w dolnych stanach europejskich – ocenił Gość programu. I podkreślił, że jesteśmy akurat w momencie, w którym trzeba się „zastanowić, co robić dalej” nim nadejdzie jesień a z nią grypy, paragrypy połączone z koronawirusem.
Przedstawił siedmiopunktowy plan walki z wirusem. Są to maseczki w przestrzeni zamkniętej, dystans (1,5-2 m), higiena. Do tego dochodziłyby kary za skrajne zachowania narażające innych, np. ignorowanie kwarantanny. Sutkowski wymienia też tzw. edukację miękką – nauka dotycząca zachowań w czasie pandemii, walkę z fake newsami oraz standardy, procedury zachowań ludzi na co dzień pod kątem, jak przygotować się na ewentualną, druga falę pandemii na jesieni.
W czasie rozmowy dr Sutkowski wielokrotnie podkreślał wagę racjonalnego przekazu na temat koronawirusa, aby w informacjach nie uciekać się do skrajności, mieć „zdroworozsądkowy przekaz do społeczeństwa”: Dramatu nie ma, musimy uważać, przygotujmy się na jesień, ale bez psychozy – mówił.
Dr Sutkowski wskazał również na to, że lockdown nie oznacza, że inne choroby się cofneły. Tymczasem z powodu pandemii jest wielu chorych z opóźniona diagnostyka w zakresie innych schorzeń i lekarz nie ma prawa odmawiać pacjentom wizyt, tak jak sami pacjenci nie powinni się obawiać idąc do lekarza, że np. w przychodni mogą się zarazić wirusem.
Czy teraz jest wirus mniej zjadliwy? - pytał red. Gromadzki.
Coś w tym jest, ale nie mamy twardego dowodu, ale przynajmniej statystyki polskie mówią, że ten wirus jest trochę mniej aktywny, mniej ciężkich przypadków, mniej osób na oddziałach zakaźnych być może zwolnił, jak będzie się zachowywał na jesieni – nie wiemy, my się uczymy tego wirusa i z punktu widzenia wirusologii jesteśmy w przedszkolu – podsumował dr Sutkowski.