Dr Bodnar: Ja – jako obywatel Polski – nie poszedłbym na spektakl "Klątwa"
– To nie jest spektakl, w którym podobają mi się użyte środki wyrazu. Od lat zajmuję się problemem pedofilii w Kościele, nie jestem przekonany czy wykorzystywanie postaci Jana Pawła II w takiej formie, jak to zostało użyte, czy jest to forma wyrazu, ale z drugiej strony muszę sobie zdawać sprawę z tego, że teatr rządzi się swoimi prawami, że pewna forma ekspresji, nadmierność tej ekspresji, ma służyć często prowokacji – mówił na antenie Telewizji Republika rzecznik praw obywatelskich.
Gościem rozmowy "Prosto w Oczy" był dr Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich.
Raport jest o tyle istotny, ponieważ jest niewiele tego typu działań porządnych, socjologicznych
Wczoraj został ogłoszony raport dotyczący mowy nienawiści w Polsce.
– To jest raport, który został przygotowany przez socjologów, naukowców z Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego, którzy używając metod z nauk społecznych dokonują badań, jak kształtuje się nasze postrzeganie różnych grup społecznych, pod kątem pewnego rodzaju stereotypów, uprzedzeń, zachowań. Raport jest o tyle istotny, ponieważ jest niewiele tego typu działań porządnych, socjologicznych – wyjaśnił RPO.
To, co w Polsce jest problematyczne to oczywiście rozróżnienie między wolnością słowa, a mową nienawiści
Definiując mowę nienawiści, dr Adam Bodnar powiedział, że "rozumiemy przez to różnego rodzaju jednoznacznie obraźliwe i krzywdzące sformułowania, kierowane pod adresem różnych grup społecznych". – To, co w Polsce jest problematyczne to oczywiście rozróżnienie między wolnością słowa, a mową nienawiści. Dla mnie mowa nienawiści to taka, która nie pozostawi już żadnego rodzaju wątpliwości, odnośnie tego, że mieści się w niej element głębokiej pogardy, stereotypów, na temat określonej grupy społecznej – powiedział gość Telewizji Republika. – Dla mnie mową nienawiści nie będzie mówienie, że "mam wątpliwości odnośnie małżeństw jednopłciowych i chciałbym przeciwko temu protestować", ale mową nienawiści będą już sformułowania typu "pedały do gazu" – wyjaśnił.
Ja – jako Adam Bodnar – obywatel Polski, nie poszedłbym na ten spektakl
Odnosząc się do spektaklu "Klątwa" powiedział, że "ze spektaklami mamy odrobinę inny problem, ponieważ tak, jak w przypadku internetu, radia czy telewizji, mamy do czynienia z przekazem, który trafia bezpośrednio do odbiorcy, tak ze sztuką teatralną jest tak, że mamy do czynienia z oddzieleniem widza od tego, co jest przedstawiane poprzez tę przysłowiową kurtynę, poprzez konieczność zakupienia biletu i ostrzeżenia dotyczące tego, co się pojawia w danej sztuce". – To, co zrobiłem, to zapoznałem się ze wszystkimi możliwymi recenzjami tego spektaklu. (...) Pojawia się pytanie, jaka rola powinna być państwa i takiej instytucji, jak moja, co ze spektaklami, które łamią pewne bariery i być może są próbą zajęcia miejsca w debacie publicznej? – mówił dr Adam Bodnar.
– Ja – jako Adam Bodnar – obywatel Polski, nie poszedłbym na ten spektakl. To nie jest spektakl, w którym podobają mi się użyte środki wyrazu. Od lat zajmuję się problemem pedofilii w Kościele, nie jestem przekonany czy wykorzystywanie postaci Jana Pawła II w takiej formie, jak to zostało użyte, czy jest to forma wyrazu, ale z drugiej strony muszę sobie zdawać sprawę z tego, że teatr rządzi się swoimi prawami, że pewna forma ekspresji, nadmierność tej ekspresji, ma służyć często prowokacji – wyjaśnił.