Dr Bajda: Prezes Trybunału Konstytucyjnego powinien rozważyć dymisję
– Mogę sobie wyobrazić, że w związku z tym, co się wydarzyło prezes Trybunału Konstytucyjnego podaje się do dymisji i wtedy będą jakieś wolne miejsca. Moim zdaniem powinien to rozważyć – ocenił na antenie Telewizji Republika dr Piotr Bajda z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Według dr. Bajdy w całej sprawie można wyróżnić kilka wątków. Pierwszym jest udział sędziów w pisaniu ustawy. Drugim z kolei jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, z którym trudno się nie zgodzić. Ponadto osobną kwestią pozostają decyzje parlamentu. – W tej chwili po całej akcji mamy obniżoną wiarygodność TK w jego relacjach z parlamentem. W jakiej sytuacji byłby postawiony prezydent, gdyby przyjął ślubowanie 5 sędziów, a potem dowiedział się, że dwóch zostało wybranych niekonstytucyjnie? Można uznać, że wstrzymywanie się z odebraniem przysięgi nie przekroczyło bezzwłocznego terminu – ocenił działanie prezydenta politolog.
Zdaniem dr. Bajdy przez najbliższy czas będziemy mieli do czynienia z podnoszeniem temperatury sporu, ponieważ czerwcowa decyzja parlamentu" podzieliła społeczeństwo na Hutu i Tutsi". Politolog odniósł się również do próby znalezienia rozwiązania w obecnej sytuacji.
– Mogę sobie wyobrazić, że w związku z tym, co się wydarzyło, prezes TK podaje się do dymisji i wtedy będą jakieś wolne miejsca. Moim zdaniem powinien to rozważyć. Mówię to, jako osoba, która uczyła się od prof. Rzeplińskiego o prawach człowieka – zakończył dr Bajda.
Dzisiaj o godz. 14.00 Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie orzeczenia zgodności z konstytucją ustawy z dnia 25 czerwca 2015 roku o Trybunale Konstytucyjnym. Sędziowie orzekli, iż przepisy dotyczące wyboru sędziów są częściowo niekonstytucyjne. Sprzeczny z ustawą zasadniczą był wybór dwóch sędziów TK, w miejsce tych, których urzędowanie kończy się w grudniu. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kosiniak-Kamysz: To, co robi PiS, to destrukcja standardów, to, co zrobiliśmy my, było niepotrzebne
Morawiecki: Jeżeli ktoś narusza prawo, to niech później się nie dziwi, że jest harmider