Ludwik Dorn i Adam Bielan w rozmowie z Moniką Olejnik zgodzili się, że miejsce Tomasza Lisa jest poza Telewizją Publiczną.
Dorn, były polityk Prawa i Sprawiedliwości startujący w tych wyborach z listy Platformy odniósł się na antenie Radia ZET do postulatu usunięcia Tomasza Lisa z TVP. – - To oczywiste, że Tomasz Lis powinien zniknąć z mediów publicznych. (...) Dopuszcza się takich haniebnych aktów barbarzyństwa, jak lustracja powiedzmy rodziny kandydata w stylu norymberskim, jak... – mówił polityk.
Polityk przyznał, że również dziennikarze występujący po drugiej stronie barykady posługują się podobnymi metodami jak Lis. – Z jednej strony mamy czy uczciwie mówiąc mieliśmy, bo to się rozmontowało w ciągu ostatniego półtora roku przemysł pogardy, a po tej drugiej stronie najpierw była manufakturka, a teraz jest rozkręcająca się manufaktura pogardy – ocenił Dorn.
Jak dodał, trzeba określić pluralistyczny i w miarę zrównoważony kształt mediów publicznych.
– Bo ja się z panią zgadzam, że takich Tomaszów Lisów po drugiej stronie to też jest urodzaj, no niestety, po obu stronach tego kwiatu jest pół światu – mówił do Olejnik.