Tomasz Gryguć, znany z minionej już kariery w "Gazecie Wyborczej", a także z funkcji szefa komunikacji Orlenu za rządów PO-PSL, obecnie jeździ na Białoruś, gdzie aktywnie wspiera reżim tamtejszego dyktatora - Łukaszenki. To jednak nie wszystko! Uwaga! Marzy on o tym, by Władimir Putin dokonał... ataku nuklearnego na Kijów.
Gryguć to absolwent Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W przeszłości był publicystą "Wyborczej", ale także szefem działu PR grupy Eurozet i stacji Polsat.
Prof. Zbigniew Girzyński we wpisie na Facebooku wskazał, że mężczyzna był też związany ze środowiskiem Tuska i spółki, bowiem w 2005 roku był on jednym z PR-owców partii. To właśnie on - jak podawał "Newsweek", miał przyprowadzić do tego środowiska Igora Ostachowicza. W tym samym roku, kiedy to Platforma Obywatelska, przegrała wybory, zaczął pracę w firmie Action, której prezesem był wówczas Jacek Krawiec. Trzy lata później, obaj rozpoczęli pracę w Orlenie. Krawiec został prezesem, zaś Gryguć pełnił funkcję dyrektora biura komunikacji korporacyjnej.
"Ciekawe co robił 2009-2010 i po odejściu z ARP w styczniu 2015 r., bo na pewno nie był bezrobotny", zastanawia się Girzyński w Facebookowym wpisie.
Polityk wspomniał również, że aktualnie Gryguć występuje w internecie pod pseudonimem "Pan Nikt" i jeździ na Białoruś, by wspierać łukaszenkowski reżim. Gryguć w jednym z filmów oświadczył, że marzy o... ataku nuklearnym na Kijów.
"Dziwię się, ze Rosja jeszcze nie zbombardowała tego Kijowa i tej całej Ukrainy pociskami nuklearnymi. Myślę, że to na zdrowie wielu państwom, wielu ludziom by wyszło, taka nuklearna zagłada nad Dnieprem. Otrzeźwiłoby to i wyrównałyby teren i przeszkodziłoby wielu graczom taka układanka, takie masowe uderzenie pociskami nuklearnymi na Ukrainę. Niestety można sobie tylko pomarzyć", rzucił Gryguć. Zresztą, zobaczcie Państwo sami...
Tomasz Gryguć, obok Panasiuka, to obecnie najbardziej odrażający przykład prorosyjskiego dezinformatora w PL. W poniższym nagraniu życzy Ukrainie... zagłady nuklearnej. pic.twitter.com/FDOTF3I96o
— Krzysztof Lech Łuksza (@krz_luksza) April 20, 2023