Wizyta 11 listopada mogłaby wchodzić w grę, lub wczesną wiosną – co z kolei mogłoby pomóc Andrzejowi Dudzie w walce o reelekcję w wyborach prezydenckich – mówi w rozmowie z naszym portalem politolog Bartosz Rydliński, pytany o potencjalną datę przybycia Donalda Trumpa do Polski.
Do Polski, na obchody wybuchu II wojny światowej, przyjechał wiceprezydent USA Michael Pence, który zapewnił na konferencji prasowej, że Trump był bardzo rozczarowany, iż sytuacja w Stanach Zjednoczonych nie pozwoliła mu na przybycie do Polski. "Myślę, że oczekiwania są, iż będzie tutaj jesienią" - oświadczył Pence.
– Ta decyzja była decyzją ostatniej chwili, wynikającą z sytuacji, która jest absolutnie zrozumiała, bo nikt by nie wytrzymał krytyki (...) gdyby w czasie, kiedy Floryda się ewakuuje i zabezpiecza, on (Trump -red.) odbywa transatlantycką podróż w sprawach, które nie są tak życiowe dla Ameryki, jak ochrona swoich obywateli – mówił Szczerski, dementując kłamliwe doniesienia mediów o tym, że prezydent Trump „wolał zostać i grać w golfa na swoim prywatnym polu golfowym”.
Politolog Bartosz Rydliński zwrócił uwagę, że obecnie każdy ruch prezydenta USA będzie decydujący w kontekście przyszłorocznych wyborów prezydenckich.
– Huragan Dorian ciągle nie uderzył w wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Sugestia, że prezydent Trump musiał być z rodakami w tym ciężkim momencie jednak nie jest do końca prawdziwe, jednak, Trump walczy o reelekcje w przyszłym roku w wyborach prezydenckich, nie może sobie pozwolić, aby zlekceważyć opinię publiczną między innymi na Florydzie(zaliczamy ją do tzw. Swing state – stan niezdecydowany, gdzie liczba demokratycznych i republikańskich wyborców jest podobna – mówił w rozmowie z naszym portalem.
Na pytanie o relacje na linii Warszawa-Waszyngton, odpowiedział: „stosunki między Waszyngtonem a Warszawą, nieustannie od końca Zimnej Wojny są bardzo dobre, czasami wręcz nawet znakomite. Stanom Zjednoczonym jak i Polsce zależy na silniejszej obecności amerykańskich wojsk w regionie”.
Politolog prognozuje, że Trump wstrzyma się z wizytą do rozstrzygnięcia wyborów parlamentarnych. – Wizyta 11 listopada mogłaby wchodzić w grę, lub wczesną wiosną – co z kolei mogłoby pomóc Andrzejowi Dudzie w walce o reelekcję w wyborach prezydenckich – przyznaje.