– Platforma Obywatelska doprowadziła naszą armię do rozkładu. Niemniej wydaje się, że obecność wojsk amerykańskich ma te braki uzupełnić – mówił na antenie TV Republika Artur Dmochowski. – Dlaczego amerykańskie wojska nie ćwiczą np. obrony miast, tylko desantują się na plażach w Ustce? – zastanawiał się z kolei dziennikarz "Wprost" Mariusz Staniszewski.
Komentując trwające w Polsce ćwiczenia wojsk NATO Dmochowski stwierdził, że z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa obecność „szpicy” to dobry kierunek. – Po zapowiedziach o przerzucie ciężkiego uzbrojenia do Europy Wschodniej widać wyraźnie, że zaangażowanie Stanów Zjednoczonych i NATO jest coraz poważniejsze – stwierdził.
Z kolei dziennikarz „Wprost” Mariusz Staniszewski zastanawiał się, dlaczego Amerykanie ćwiczą desant na plaże w Ustce, a nie np. obronę miast. – W moim przekonaniu oznacza to, że w przypadku realnego ataku na Polskę, obrona nie zostanie utrzymana przy wschodniej granicy, lecz na linii Wisły – mówił. – To jest de facto element odbijania kraju a nie jego obrona – dodał.
Staniszewski zwracał także uwagę na fakt, że dowództwo „szpicy” ma być zlokalizowane nie w Warszawie, a w Szczecinie. – Takie miejsce wybrano najpewniej ze względu na to, żeby nie musiano się natychmiast stamtąd ewakuować – domniemywał.
Aneks do raportu WSI
Goście Michała Rachonia komentowali także zapowiedzi Zbigniewa Stonogi, który twierdzi, że jest w posiadaniu tajnego aneksu do raportu z weryfikacji WSI i może go opublikować. – Biznesmen nie dotrzymał słowa, bo nie dostarczył tego dokumentu do prokuratury – powiedział Dmochowski, dodając, że działania Stonogi to forma autopromocji, dzięki której przedsiębiorca chce zdobyć rozgłos i założyć własną partię polityczną.
Zdaniem Staniszewskiego poczynania biznesmena mają za zadanie podnieść emocje Polaków. – Nie sądzę, żeby aneks mógł kupić każdy. Gdyby tak rzeczywiście było, już dawno byłby opublikowany – mówił dziennikarz „Wprost”. – To, iż z dotarciem do tego dokument miał problem prezydent Bronisław Komorowski, który jest najważniejszą osobą w państwie, również o czymś świadczy – wyjaśniał.
Operacja Most
Odnosząc się do zorganizowanej w Warszawie konferencji, opowiadającej o kulisach operacji „Most” (to kryptonim operacji przerzutu Żydów z ZSRR do Izraela w latach 1990-1994 tranzytem przez lotniska w Polsce przy pomocy służb specjalnych Izraela i Polski - red.) goście TV Republika zastanawiali się, jaki cel miały w jej przeprowadzeniu polskie tajne służby. Czytaj więcej
– Tego rodzaju akcje służb specjalnych stwarzają bardzo groźny precedens. Jeżeli jakieś państwo pozwala na przeprowadzenie takiej operacji na własnym terytorium oznacza to, że jest chore – stwierdził Staniszewski. – Nie znamy zaangażowania naszych służb w operację „Most” i nie wiemy jaki był ich cel – powiedział dziennikarz.