Gościem redaktora Ryszarda Gromadzkiego w programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika był prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy. Rozmowa dotyczyła m.in. tego, czy jednoznaczne stanowisko głowy państwa w sprawie reform sądownictwa nie okaże się zbyt kosztowne w kampanii prezydenckiej.
– Sądownictwo w każdym demokratycznym państwie stoi w obliczu poważnego dylematu. Z jednej strony musi mieć zagwarantowaną niezawisłość orzekania, niezależność funkcjonowania, ale z drugiej strony powstaje problem jak chronić to środowisko, przed patologiami, które gwarantuje każda nierozliczalność- ocenił prof. Zybertowicz.
– Nadużycie władzy, pławienie się w poczuciu własnej wyjątkowości, szczególności itd. Pamiętam już od lat 90. statystyki pokazujące, jak nieudolnie, delikatnie mówiąc, działały procedury dyscyplinarne, gdy sędziowie mieli rozliczać samych siebie, koleżanki i kolegów np. z prowadzenia po alkoholu, wątpliwych działań o charakterze biznesowym czy quasi-biznesowym itd.- dodał.
– Środowisko, które nie było zbudowane od nowa w wolnej, demokratycznej Polsce, tylko samo się powielało, reprodukowało pewne patologie odziedziczone po starym systemie i pokazywało, że nawet sędziowie kompetentni i uczciwi nie byli w stanie przeciwstawić się niewłaściwym zachowaniom- powiedział gość Telewizji Republika.
– Wielu sędziów prywatnie opowiada o niekompetencji, niedbałości, nierzetelności koleżanek czy kolegów. Zabrakło niewątpliwie mechanizmu zdrowej kontroli i samokrytyki-wskazał.
– W traktatach unijnych, które podpisaliśmy i zobowiązaliśmy się przestrzegać, istnieje rozróżnienie na te obszary funkcjonowania państw członkowskich, które podlegają regulacjom unijnym oraz te, które im nie podlegają. Wewnętrzny ustrój systemu praworządności nie podlega regulacjom unijnym- podkreślił prof. Zybertowicz.
-Mamy do czynienia z systemowym nadużyciem ze strony UE?- spytał prowadzący.
– Myślę, że tak. I to właśnie budzi niepokój prezydenta. To prawdopodobnie tłumaczy jego zaangażowanie, jego wyraźne i jasne wypowiedzi w tych kwestiach- odpowiedział gość Ryszarda Gromadzkiego.
– W tym wszystkim nie chodzi o to, że sędzia popije sobie i siądzie za kółkiem, że może skradnie coś tam… Tu chodzi o jakość orzekania i etos pracy. I już tylko na tym poziomie moglibyśmy sformułować poważne zarzuty wobec tego środowiska- wskazał prezydencki doradca.
– Uczciwi, nawet jeśli są większością, przez to, że nie działają klikowo, są słabiej powiązani, mają mniej instrumentów działania. Ci, którzy mają lewe interesy, obejmują kluczowe, węzłowe miejsca w strukturze instytucjonalnej i narzucają swoje reguły pozostałym. Dlatego potrzebny jest zewnętrzny impuls, żeby reforma wymiaru sprawiedliwości mogła się dokonać- podkreślił prof. Andrzej Zybertowicz.