Debatę w Sejmie dot. polityki zagranicznej rozpoczęło wystąpienie premier Beaty Szydło. W następnej kolejności swoje 5-minutowe przemówienia wygłosili przedstawiciele klubów parlamentarnych.
Terlecki: Nikt nie powinien nas pouczać na temat demokracji
W imieniu PiS Ryszard Terlecki podziękował premier za wczorajsze spotkanie. Jak dodawał, "ku naszemu zaskoczeniu", pojawili się na nim wszyscy przedstawiciele opozycyjnych klubów.
Terlecki podkreślał. że wszyscy obecni na spotkaniu przyznali, że demokracja w Polsce nie jest zagrożona, a niektóre wypowiedzi, np. niemieckich mediów, były przesadzone. – Nikt w Europie, a tym bardziej w Niemczech, nie powinien nas pouczać na temat demokracji – zaznaczył. – Spór, jaki prowadzimy na tej sali, jest dowodem, że polska demokracja nie potrzebuje zagranicznych obrońców – dodawał.
Trzaskowski: Europa ma powody do zaniepokojenia
Przedstawiciel Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski stwierdził, że nie ma mowy o "maszerowaniu ramię w ramię z rządem", do którego wzywała w swoim wystąpieniu premier Beata Szydło. – Wszyscy są w Europie zaniepokojeni i wszyscy mają ku temu absolutne powody. My się z tego nie cieszymy, my ubolewamy – podkreślił. – Zrobiliście zamach demokratyczny na media, na służbę cywilną, chcecie zrobić zamach na prokuraturę. Macie szansę – wycofajcie się z tych ruchów. Jakie macie jeszcze propozycje, by złamać demokracje i polskie prawo? Bo chyba po to robicie zamach na Trybunał Konstytucyjny. Odpowiedzialność za to, że nasi partnerzy są zaniepokojeni, ponosi rząd. I nie odczarujecie rzeczywistości – mówił.
– Nie jesteśmy masochistami, nie chcemy kontroli z zewnątrz, nie chcemy zaprzepaszczenia pozycji Polski, którą budowaliśmy przez ostatnie 8 lat. Jak wy chcecie budować tę pozycję? Pohukiwaniem, grą na resentymentach, bojkotem niemieckich towarów? – pytał.
Jakubiak do Trzaskowskiego: Wczoraj był pan potulny
Marek Jakubiak, wytknął posłowi Trzaskowskiemu, że wczoraj zachowywał się w zupełnie odmienny sposób, był potulny i merytoryczny. – Nie mamy żadnego powodu, by pozwalać na traktowanie nas jak Europejczyków gorszego sortu – powiedział. Zaatakował Niemców, mówiąc, że to oni mają problem z wolnością słowa. – W relacjach z Polską Niemcom wcale nie chodzi o szczytne idee, a jedynie o interesy gospodarcze – przekonywał.
– O stan demokracji zadbamy sami i nie potrzebujemy żadnej bratniej pomocy, już raz ją otrzymaliśmy – dodawał.
Petru: Czemu wcześniej się nie spotykaliśmy?
Ryszard Petru ubolewał, że wcześniej nie dochodziło do spotkań pokroju tego wczorajszego. – Być może wówczas znaleźlibyśmy konsensus. To problemy, które sami stworzyliście, są powodem debaty na temat waszych rządów w Europie. Protesty na ulicach są również reakcją na wasze rządy – powiedział.
– Jesteśmy gotowi współpracować, ale dajcie nam możliwość współpracować! – zaapelował i przypomniał o deklaracji premier, że raz na kwartał będzie się spotykać z szefami klubów.
Kosiniak-Kamysz: Czy usłyszymy dziś od premier "przepraszam"?
– PSL będzie broniło dobrego imienia Polski, ale nie jest ono tożsame z dobrym imieniem PiS-u – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w imieniu PSL. Oczekiwał również przeprosin od premier Beaty Szydło za wysłuchanie publiczne w PE ws. wyborów.
Szef PSL dodał, że "PiS to nie Polska i często ich krytyka leży w interesie Polski".
Szydło: Mówicie o łamaniu demokracji? Przypomnijcie sobie Jastrzębie, protest górników, policję, która do nich strzelała
Na koniec ponownie wystąpiła premier Beata Szydło. Szefowa rządu podziękowała za debatę, zaznaczając, że "padło wiele słów, które dla Polaków są istotne". – Wierzę, że wczorajsze spotkanie nie było teatrem politycznym, ale rzeczywistą troską o Polskę – zaznaczyła.
– Proponuję dialog i współpracę. Od waszej decyzji będzie zależało, czy wyciągniętą dłoń przyjmiecie, czy ją odrzucicie – zwróciła się do przedstawicieli opozycji.
Premier odniosła się do zarzutów o łamanie demokracji. Przywołała działania poprzedników.
– Mówicie o łamaniu demokracji? Przypomnijcie sobie Jastrzębie, protest górników, policję, która do nich strzelała. Przypomnijcie sobie, jak służby wchodziły do redakcji jednego z tygodników, który publikował nieprzychylne o was informacje. Przypomnijcie sobie, jak zatrzymano internautę, który nieprzychylnie pisał o prezydencie. Przypomnijcie sobie, dlaczego śledczy byli zainteresowani dziennikarzami i ich rodzinami. To wszystko było za waszych rządów. Nikt z nas nie biegł wtedy do Brukseli na skargę – przypominała.
Mówiąc o swoim planowanym wyjeździe do Brukseli, premier stwierdziła, że nie należy oczekiwać, że pojedzie tam i "będzie potulnie słuchać". – Nie liczcie na to, że będziemy prowadzić politykę na kolanach – zaznaczyła. – Polska jest dumnym państwem, jesteśmy w UE i to jest nasze prawo, a nie przywilej. Bądźmy w UE na takich samych zasadach jak inni – apelowała.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP