Przed nami wakacje, czas wytchnienia ale i wolnej chwili na analizę dotychczasowych działań oraz weryfikację planów. W biznesie, to dla wielu taki właśnie moment, chociaż akurat branża turystyczna to właśnie teraz zaczyna żniwa i realizuje założone wcześniej plany i zyski. Często przyjeżdżając do nowego miejsca lub do takiego, w które z sentymentem jeździmy od wielu lat, zastanawiamy się, jak dobrze byłoby mieć tam swoje wakacyjne lokum - pisze Piotr Hofman w "Nowym Państwie".
Często chcielibyśmy móc zatrzymać się u siebie i nie być uzależnionym od dostępności miejsc hotelowych czy stawać przed koniecznością zapłaty wygórowanych cen w szczycie sezonu. Od dobrych kilku lat dynamicznie rozwija się w Polsce rynek aparthoteli i condohoteli.
Czym się różnią te dwa pojęcia i jak zrozumieć taki model inwestycji z opcją wypoczynku w swoim apartamencie hotelowym? Zasadniczo mamy do czynienia z dwoma różnymi rodzajami inwestycji w nieruchomości typu hotelowego. Condohotel to obiekt typowo hotelowy, w którym indywidualni inwestorzy mogą mieć swój udział w częściach całej nieruchomości. Jesteśmy wówczas współwłaścicielami hotelu i całej jego infrastruktury, w udziale zależnym od zainwestowanej sumy. Kwota ta często ustalana jest na pewnym minimalnym poziomie np. 15tys.zł i może być zwielokrotniona. Czerpiemy zyski z przychodów osiąganych przez profesjonalnego operatora obiektu, w odpowiednich należnych nam proporcjach. W tej formule nie jest raczej możliwe korzystanie ze swojego apartamentu hotelowego albowiem jesteśmy współwłaścicielami całości budynku.
Natomiast aparthotel to obiekt bardziej zbliżony w swojej formule do klasycznego budynku mieszkalnego. W tym przypadku mamy do czynienia z możliwością kupna całego apartamentu. W takim modelu inwestycyjnym niezbędna jest zdecydowanie wyższa kwota. Konieczny jest zakup całej jednostki apartamentowej, a to już z reguły, kwoty powyżej 200tys.zł, w zależności od wielkości i lokalizacji. Indywidualni właściciele apartamentów podpisują umowę oddania w wynajem i zarządzania z firmą operatorską. Ta z kolei prowadzi cały proces zarządzania, marketingu i reklamy oraz rozliczania kosztów i przychodów uzyskiwanych z wynajmu powierzonych jej apartamentów hotelowych. Właściciele uzyskują przychody z tytułu wynajmu za pośrednictwem sprawnie działającego operatora. W tym modelu stałą praktyką jest zastrzeżenie w umowie z operatorem, iż właściciel ma prawo korzystać ze swojego apartamentu w określonej liczbie dni w roku. Powstaje nam wówczas połączenie inwestycji w atrakcyjną nieruchomość wakacyjną z możliwością korzystania z niej dla własnych potrzeb. Czyli mamy swoje ulubione miejsce na urlop i produkt inwestycyjny oparty o inwestycje w nieruchomości. Każdy z ww modeli ma swoje zalety i wady, oczywiście wszystko zależy od indywidualnych potrzeb i możliwości finansowych.
Dzisiaj w Polsce najbardziej rozwinęły się dwa ośrodki, w których mamy największą ilość apart i condo hoteli. To Kołobrzeg i Zakopane. Obie miejscowości to znane kurorty i praktycznie całoroczne miejsca wypoczynku. Od kliku lat w wielu innych polskich miastach i kurortach powstają również podobne inwestycje. To m.in. efekt większej atrakcyjności wakacji spędzanych w kraju. Z roku na rok zwiększają się też ilości zagranicznych turystów odwiedzających Polskę. Ponadto kapitał znajdujący się dzisiaj na niskooprocentowanych lokatach bankowych poszukuje alternatywnych obszarów do inwestowania. Nieruchomości są stabilną i w miarę bezpieczną przystanią dla nadwyżek finansowych. Podsumowując apart i condo hotele to bardzo ciekawa formuła inwestycji opartych o nieruchomości. Zyski dzisiaj oferowane na rynku to średnio 7 % p.a.
Bardzo ważnym jest wiarygodność, doświadczenie i rozpoznawalna marka operatora hotelowego, któremu powierzymy nasze finanse lub oddamy apartament. Jeżeli mamy możliwości finansowe, to może warto podczas tegorocznych wakacji odwiedzić jakiś aparthotel w naszej turystycznej destynacji i zastanowić się nad taką możliwością inwestycyjną. Życzę wszystkim w imieniu swoim i Rady Gospodarczej, wspaniałych i twórczych wakacji. Pamiętajmy, że wszystkie podróże kształcą.