Blisko 70 proc. Polakom zakaz handlu w niedziele w żadnym stopniu nie utrudnia codziennego życia. Prawie połowa Polaków nie widzi potrzeby powrotu do handlu w ten dzień - wynika z badania IBRIS.
Jak wskazują wyniki sondażu, większość Polaków przyzwyczaiła się już do tego, że w niedziele niehandlowe w większości sklepów nie ma możliwości zrobienia zakupów. Aż 69,1 proc. respondentów deklaruje, że zakaz handlu w niedziele nie stanowi utrudnienia dla ich codziennego życia. Ponadto prawie połowa Polaków nie widzi potrzeby powrotu do handlu w ten dzień.
Duża część klientów deklaruje, że w niedzielę robi zakupy w Internecie (niemal 25 proc.) albo udają się do sklepów, których nie dotyczy zakaz (34,2 proc.). Te strategie najczęściej stosują Polacy z miast do 50 tys. mieszkańców (44,5. proc.) oraz ci, których dochód nie przekracza 1000 zł (52,7 proc. wskazań).
25 proc. ankietowanych twierdzi, że zakaz ma negatywny wpływ na komfort ich życia. W grupie, która chętnie wróciłaby do handlu w ostatnim dniu tygodnia przeważają mieszkańcy metropolii (61,3 proc. wskazań) i osoby z wyższym wykształceniem (55,5 proc.).
Z badania wynika, że obok zarabiających najwięcej, zakaz najbardziej przeszkadza osobom z dochodem miesięcznym pomiędzy 3000 a 4999 zł miesięcznie. Natomiast na związane z nim ograniczenia najmniej skarżą się ci, których dochód nie przekracza 1000 zł (23,7 proc.) i 1500 zł (22,1 proc.).
Badanie zostało zrealizowane przez IBRIS na zlecenie Santander Consumer Banku w listopadzie 2019 r., metodą telefonicznych, standaryzowanych rozmów. W badaniu udział wzięła reprezentatywna grupa osób dorosłych, próba n=1000.
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta weszła w życie 1 marca 2018 roku. Na początku pozwalała na handel w pierwszą i ostatnią niedzielę w miesiącu. W 2019 r. już tylko w ostatnią niedzielę miesiąca.
W tym roku zakaz handlu w niedziele będzie jeszcze bardziej rygorystyczny – nie będzie obowiązywać wyłącznie w siedem niedziel w roku.
Części sklepów, placówek i lokali gastronomicznych zakaz nie obowiązuje. Wyłączone są z niego poczty, stacje paliw, cukiernie, lodziarnie, kwiaciarnie, sklepy z prasą czy kawiarnie.