Minister rolnictwa Krzysztof Ardanowski rozważa wprowadzenie bobra na listę zwierząt łownych. – Prowadzę rozmowy z ministrem środowiska, by pod pełną kontrolą przekwalifikować bobra, wprowadzić go na listę zwierząt łownych – podkreślił. Politycy opozycji podnieśli larum i zakrzyknęli, że minister rolnictwa chce wprowadzić bobra na "listę zwierząt jadalnych". Czekamy jeszcze na głos (a raczej zdjęcie profilowe na Facebooku) Mai Ostaszewskiej.
– Prowadzę rozmowy z ministrem środowiska, by pod pełną kontrolą przekwalifikować bobra, wprowadzić go na listę zwierząt łownych – oświadczył w piątek minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Dodał, że chce, aby "to zwierzę mogło być wykorzystane do celów kulinarnych".
– Łownych, czyli takich, na które pod określonymi rygorami przyrodniczymi również będzie można polować – wyjaśnił Ardanowski.
Zobacz także: „Nie jesteśmy krowami”; „popieramy nauczycieli”. Celebryci na barykadach! Ostaszewska, Żebrowski...
Sprawę skomentował publicysta "Do Rzeczy". "Przepraszam, wiem, że mecz, ale czy Maja Ostaszewska wystąpiła już w obronie bobrów?".
Przepraszam, wiem, że mecz, ale czy Maja Ostaszewska wystąpiła już w obronie bobrów?
— Marcin Makowski (@makowski_m) 7 czerwca 2019