Czuchnowski uderzył w prof. Cenckiewicza. Szefernaker z ostrą krytyką
"To, co obserwujemy dziś wokół ujawnienia informacji z niejawnych dokumentów dot. leczenia i zdrowia ministra Sławomira Cenckiewicza, Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, jest rażącym naruszeniem zasad państwa i poważnym sygnałem alarmowym" - napisał w mediach społecznościowych Paweł Szefernaker, Szef Gabinetu Prezydenta RP Karola Nawrockiego.
Czuchnowski znów bije w Cenckiewicza
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" w publikacji Wojciecha Czuchnowskiego ujawnia informacje medyczne z ankiety bezpieczeństwa osobowego prof. Sławomira Cenckiewicza. Warto jednak zauważyć, że dostęp do nich powinny mieć jedynie służby specjalne. Mowa o lekach, jakie przyjmował prof. Cenckiewicz. Zgodnie z narracją służb i samego Czuchnowskiego, zatajenie tych informacji mogło mieć wpływ na zgodą na dostęp do informacji niejawnych. Tezy te obalił jednak sąd.
Więcej: Atak na Cenckiewicza. Służby przekazują dane wrażliwe pracownikom brukowca!
Otoczenie prezydenta reaguje
Na tekst Czuchnowskiego zareagował Paweł Szefernaker, Szef Gabinetu Prezydenta RP. Opublikował wpis w mediach społecznościowych.
To, co obserwujemy dziś wokół ujawnienia informacji z niejawnych dokumentów dot. leczenia i zdrowia ministra Sławomira Cenckiewicza, Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, jest rażącym naruszeniem zasad państwa i poważnym sygnałem alarmowym. Nie jest to incydent ani spór personalny, lecz sytuacja, która uderza w fundamenty bezpieczeństwa i zaufania do instytucji państwowych. Media informują o sprawach prywatnych, które znalazły się w niejawnych dokumentach osobowych. Takie dokumenty mają jeden cel: rzetelnie ocenić ryzyka i chronić państwo, a nie dostarczać materiału do publicznej gry. Ich ujawnianie niszczy zaufanie na najbardziej podstawowym poziomie, tam, gdzie państwo musi opierać się na szczerości i poufności.
- napisał.
Szefernaker zauważył, że "ten mechanizm już znamy". Przywołał wydarzenia sprzed kilku miesięcy - z czasu kampanii prezydenckiej, kiedy to atakowano Karola Nawrockiego.
W kampanii wyborczej był używany przeciwko Karolowi Nawrockiemu. Dziś jest używany przeciwko szefowi BBN. Jutro może zostać użyty przeciwko każdemu, kto pełni funkcję państwową wymagającą zaufania i odpowiedzialności. Jeśli osoby pełniące kluczowe funkcje mają się obawiać, że informacje przekazane państwu w ramach procedur bezpieczeństwa trafią do mediów, to państwo przestaje działać. Nie da się budować bezpieczeństwa na strachu przed przeciekiem.
W jego ocenie - "dodatkowo szczególnie niepokojące jest blokowanie przez Premiera Donalda Tuska kontaktu szefów służb z Prezydentem RP. Prezydent jest konstytucyjnym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych i musi mieć dostęp do pełnej informacji. Ograniczanie tego kontaktu nie jest kwestią politycznej gry, lecz naruszeniem elementarnej logiki państwa. To nie jest spór polityczny. To pytanie o to, czy państwo chroni własne procedury, swoich funkcjonariuszy i swoje instytucje — czy pozwala, by były one niszczone w bieżącej walce politycznej".
Państwo, które nie potrafi ochronić własnych procedur bezpieczeństwa, wcześniej czy później przestaje być państwem zdolnym do ochrony swoich obywateli.
- podsumował.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X