Donald Tusk przygotowuje plan, dzięki któremu uniknie pytań powstających powoli w Sejmie komisji śledczych – pisze tygodnik "ABC". Gazeta podkreśla, że były lider PO "panicznie boi się sprawy smoleńskiej".
Według "ABC", przewodniczący Rady Europejskiej nie chce wracać do kraju i przygotowuje plan, który umocni jego pozycję w strukturach unijnych. W ocenie dziennikarzy tygodnika, Tusk skonfliktował się już nie tylko z nowym szefem PO Grzegorzem Schetyną, ale także z ludźmi, którzy "od ponad dekady towarzyszyli mu, gdy piął się na szczyt polskiej i europejskiej polityki".
– Donald wie, że Platforma jest całkowicie skompromitowana, ale w rozmowach podkreśla, że winę za to ponoszą wspólnie Ewa Kopacz i Grzegorz Schetyna. Z drugiej strony nie ma już "pary", by ponownie stanąć do walki o przywództwo nie tylko w PO, ale także w całej opozycji – mówi cytowany przez gazetę wpływowy polityk PO. Informator dodaje, że Tusk boi się zdominowanej przez PiS komisji śledczej dotyczącej katastrofy smoleńskiej.
Tusk porzucił Arabskiego?
Były premier odcina się również od swoich byłych współpracowników. "Boleśnie przekonał się o tym Tomasz Arabski, b. szef kancelarii premiera Donalda Tuska, oskarżany przez rodziny smoleńskie o zaniedbania w czasie przygotowań lotu do Smoleńska. Były ambasador RP w Madrycie udzielił obszernego wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej" – czytamy w "ABC". Gazeta przekonuje, że Arabski przerwał milczenie, ponieważ Tusk "porzucił go na pastwę losu".
– Donald miał mu pomóc w kłopotach lub wręcz załatwić jakąś posadę w Brukseli, ale nic z tego nie wyszło. Tymczasem Tomkowi nie zostało nic. Stracił posadę w Hiszpanii, w Polsce nikt z nim nie chce współpracować, a Donek, zamiast mu pomóc, to zwyczajnie go wystawił – opowiada informator tygodnika "ABC".