W programie "Oddaję Państwu Głos" pierwszym gościem redaktora Łukasza Jankowskiego był prof. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki. Rozmowa dotyczyła m.in. protestów przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który tydzień temu stwierdził, że aborcja eugeniczna jest niezgodna z Konstytucją.
– Zawsze się o młodzieży mówiło "trudna". Nawet z tych starszych filmów pamiętam, że starsi zawsze mówili o młodzieży: my, jak byliśmy młodzi, to byliśmy inni. Pewnie, że tak, ale specjalnie się tym nie przejmuję. Młodzież jest wspaniała, jest piękna, ma też swoje okresy buntu. Dobrze, żeby tego buntu nie podpalać, nie rozniecać jeszcze bardziej, ale tłumaczyć, na czym polega rzeczywistość. Niemniej jednak, młodzież bardzo szanuję - wskazał prof. Czarnek.
-A co pan minister myśli o młodzieży szturmującej kościoły? - zapytał prowadzący.
– W tym momencie mówi pan redaktor o tej części środowiska młodzieżowego, która przekracza przepisy prawa i zachowuje się po prostu jak chuligani i wandale. Nie mogę tu generalizować i powiedzieć, że wszyscy młodzi ludzie podpalają kościoły, bo znam naprawdę znakomitą młodzież, która broniła tych kościołów. Młodzież w swym ogóle nie może być oceniana negatywnie. Jeżeli jednak mówimy o tych grupach, które wcale do większości nie należą. Jeśli zbierzemy ze wszystkich miast w całej Polsce, to mogłaby rzeczywiście być taka liczba osób w całym kraju - ocenił minister edukacji i nauki.
Redaktor Jankowski pytał polityka PiS również o to, czego spodziewa się po jutrzejszych protestach, które mają być swoistą kulminacją ostatnich wydarzeń.
– Apeluję do rozsądku wszystkich, bo moje rozmowy z państwem rektorami uczelni wyższych dotyczą właściwie nie tego, co będzie się dziać jutro, ale za kilka dni, tydzień-dwa maksymalnie. Będzie to pochodną tego, co dzieje się w ostatnim tygodniu i będzie dziać się jutro. Wszystkie działania, które powinniśmy podjąć, niezależnie od tego, jak wiele nas różni, priorytetem powinno być bezpieczeństwo zdrowotne. Wszyscy muszą zrozumieć, że jeżeli nie powstrzymamy rozmów na ulicy i nie przeniesiemy ich tam, gdzie powinny mieć miejsce, czyli w Sejmie, Senacie i Ministerstwie Edukacji i Nauki, na co również jestem absolutnie gotowy. Jeżeli te dyskusje będą dalej toczyły się na ulicy, to będziemy mieli za kilka czy kilkanaście dni naprawdę ogromną liczbę osób zakażonych koronawirusem, ludzi, którzy będą umierali na COVID-19, w tym również rodziny tych, którzy wczoraj, przedwczoraj czy również jutro, będą na ulicach - wskazał prof. Przemysław Czarnek.
– To, co dzieje się na ulicach polskich miast, ta ogromna awantura, która się toczy, daje nam również do myślenia, jakie jest stanowisko części polskiego społeczeństwa, w tym tej części polskiej młodzieży, która wychodzi na ulice. To są sygnały, które muszą być brane pod uwagę. Dlatego już wczoraj mówiłem publicznie, że służę uprzejmie, aby stworzyć płaszczyznę do rozmowy na te ważne tematy, które nurtują również pewną grupę młodzieży - powiedział minister.
– Nie wszyscy na ulicy rzucali kamieniami, nie wszyscy malowali kościoły, atakowali policję czy ludzi, którzy bronili kościołów. Wśród uczestników protestów ogromna większość to w mojej ocenie ludzie, którzy pod wpływem różnych argumentów nie zgadzają się z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego i tu jest pole do rozmowy. Jest to wyraźny sygnał, że istnieje problem, który czuje młodzież i trzeba z nimi rozmawiać - podkreślił gość TV Republika.