Nie ukrywam, że mój stosunek do CETA jest bardzo sceptyczny. Będę sugerował koleżankom i kolegom z Parlamentu Europejskiego głosowanie przeciwko - powiedział europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Ryszard Czarnecki dla Interia.pl o CETA: "Skutki, jakie CETA może mieć dla polskiej gospodarki: Polska, będąc jednym z dwóch największych krajów UE, jeśli chodzi o odsetek osób zatrudnionych w rolnictwie, może ponieść poważne straty w wyniku zderzenia wielkotowarowej produkcji kanadyjskiej z naszym rolnictwem, siłą rzeczy bardziej rozdrobnionym. Jest też kwestia importu żywności GMO, my jesteśmy temu przeciwni.
W kontekście całej Unii Europejskiej CETA spowoduje utratę ok. 200 tysięcy miejsc pracy, z czego jakaś niemała część przypadnie piątemu co do wielkości kraju UE po Brexicie, czyli Polsce, zwłaszcza w kontekście naszej struktury zawodowej. CETA może też oznaczać spadek płac.
Zamierzam spotkać się wicepremierem Morawieckim i przedstawić mu argumenty przeciwko CETA.
Dostrzegam też zastanawiający upór Komisji Europejskiej w sprawie CETA. I to mimo dużych, obywatelskich protestów w zachodniej Europie. W wielu innych sprawach dużo mniej liczne akcje, dużo mniej zorganizowane protesty były dla Komisji Europejskiej powodem do zmiany stanowiska czy zawieszenia rozmów. Mam wrażenie, że Komisja Europejska jest zakładnikiem, być może z własnej woli, zachodnich koncernów, które na tym skorzystają".