Ryszard Czarnecki z PiS w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita" wyjaśnia, że PiS żadnej organizacji społecznej, nawet KOD-u nie chce delegalizować. "KOD sam psuje standardy życia publicznego, ale widocznie "tak krawiec kraje, jak mu materii staje"" - mówi.
Czarnecki skomentował skandaliczne zachowanie kilku działaczy Komitetu Obrony Demokracji, którzy zakłócili przebieg uroczystości pogrzebowych "Inki" i "Zagończyka" w Gdańsku. - Doszło do spięcia między uczestnikami pogrzebu Żołnierzy Wyklętych: śp. Danuty Siedzikówny "Inki" i śp. Feliksa Selmanowicza "Zagończyka". Akcja policji była tym razem sprawna. Nie chcę porównywać tego za wszelką cenę z Niemcami, ale w Republice Federalnej Niemiec starcia między demonstrantami są dużo bardziej brutalne. U nas to tylko incydent na marginesie uroczystości. Swoją drogą, udział Mateusza Kijowskiego et consortes w tych uroczystościach uważam za zaplanowaną prowokację - mówi Czarnecki.
Dziennikarz "Rzeczpospolitej" pytał Czarneckiego, czy PiS zdelegalizuje (jak chcą politycy PO) ONR. - Nie ma ku temu żadnych podstaw formalnoprawnych. W wymiarze politycznym byłoby tak, jak z nieudanymi próbami delegalizacji w Niemczech NPD, co tylko nagłośniło tamtą partię i przysporzyło jej dużo więcej zwolenników niż przed "akcją delegalizacyjną" - odpowiedział europoseł PiS.
A co z KOD-em? - Polska rządzona przez Prawo i Sprawiedliwość jest wolnym krajem wolnych ludzi. Nie mamy zamiaru nikogo delegalizować. Choć może - nie chcę być złośliwy - niektórzy marzą o takich próbach z naszej strony (...) KOD sam psuje standardy życia publicznego, ale widocznie "tak krawiec kraje, jak mu materii staje". Co do sędziów, to znam i szanuję wielu przedstawicieli tego środowiska, uczciwie i ciężko pracujących w swoim zawodzie. Nie wrzucajmy wszystkich sędziów do jednego worka".