"Wykorzystujemy każdą okazję do tego, żeby pokazać Niemcom swoją wyższość. Że my wspieramy Ukraińców a oni nie. Musimy zrozumieć ich uwarunkowania, że są zależni. Pokażmy im drogę, jak trzeba działać, załatwiajmy sprawy dyplomatycznie", stwierdził w Republice były szef MSZ prof. Jacek Czaputowicz.
To, co mówi kanclerz Scholz, to są niejednokrotnie banialuki, wtrącił prowadzący program Aleksander Wierzejski.
- Nie chcę przypominać niektórych wypowiedzi naszych polityków, to, co oni mówią. Chcę podkreślić jedną istotną rzecz. Zrozummy uwarunkowania gospodarcze Niemiec. Niemcy nie wspierają bardziej ostentacyjnie Ukrainy, bo są bardziej uzależnione od Polski w sprawach dostaw gazu. A teraz USA zaproponowały Niemcom wyjście z tej sytuacji. Dywersyfikację, więc w naszym interesie jest wspieranie tych przemian w Niemczech, żeby się rzeczywiście uzależniły, żeby prowadzić politykę bardziej krytykującą Rosję, stwierdził na naszej antenie Czaputowicz.
Czyli sugeruje pan, żeby Niemcom ustąpić i mniej atakować? - zapytał dziennikarz Telewizji Republika.
"Ale dlaczego mamy w ogóle atakować swoich sojuszników? - odparł Czaputowicz. Tu nie chodzi o ustąpienie. Chodzi o prowadzenie polityki zagranicznej. Chodzi o prowadzenie dyplomacji", podkreślił nasz gość.
Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy!