Cywiński o incydencie na obchodach: Mieli wyjść furtką w płocie...

– Kręcili materiały filmowe, byli umówieni z wartownikiem, że ich wypuści przez furtkę w ogrodzeniu o 23:30. Oni pojawili się ok. 23:00. Z niejasnych powodów wtargnęli do budynku wejścia, który jest obok – włączyły się czujniki alarmowe, interweniowała straż....– komentował incydent z udziałem włoskiej delegacji dyrektor Muzeum Auschwitz, Piotr Cywiński.
Włoska prasa poinformowała, że na terenie obozu Auschwitz w dniu wtorkowych uroczystości zatrzymano prezesa rzymskiej gminy żydowskiej i ekipę włoskiej telewizji. Z kolei polska policja podała, że do zatrzymania nie doszło; funkcjonariuszy wezwała ochrona muzeum po tym, jak Włosi weszli przez okno do jednego z budynków i uruchomili alarm. Z incydentu tłumaczył się na antenie TVN24 dyrektor Muzeum.
– Przywódca wspólnoty żydowskiej Rzymu Riccardo Pacifici oraz cztery towarzyszące mu osoby były umówione ze strażnikiem na otwarcie furtki po zakończeniu nagrania. Nie zaczekali, wtargnęli za to do budynku kas – informował Cywiński. – Włączył się alarm, interweniowali strażnicy, to normalna procedura – dodał.
Cywiński zaznaczył, że trzyosobowa ekipa telewizyjna włoskiego programu, a także dwie osoby, które miały wystąpić w roli gości, otrzymali pisemne pozwolenie na realizację nagrania do godziny 21.
Jednakże z powodu ogromnej liczby osób, nagrania nie udało zrealizować się w umówionym czasie. Wydano zgodę ustną na zrealizowanie nagrania do godz. 23.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Najnowsze

Tusk nie przekonał w swoim orędziu. Ten sondaż nie pozostawia złudzeń

Reprezentant Polski zawieszony za stosowanie dopingu! Grozi mu czteroletnia dyskwalifikacja

Burze dały się nam we znaki, grad, zalane posesje, powalone drzewa. Niestety, dziś też będzie grzmiało [WIDEO]

SPRAWDŹ TO!