Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że z ustaleń Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Kontrwywiadu Wojskowego wynika, że ofiarami ataku hakerskiego padli członkowie byłego i obecnego rządu, posłowie, senatorowie, samorządowcy.
- Atak dotknął osób pochodzących z różnych opcji politycznych, a także pracowników mediów i organizacji pozarządowych - dodał szef rządu we wpisie na Facebooku.
Jak dodał, w związku z ostatnimi wydarzeniami zespół ds. incydentów krytycznych przyjął rekomendacje w zakresie ograniczenia skutków ataku względem osób pełniących funkcje publiczne.
- Pierwsze działania zostały podjęte w piątek i są kontynuowane w tym tygodniu. Ich głównym celem jest zabezpieczenie osób, które mogły paść ofiarą ataku - napisał premier.
Do wpisu dołączył też link do oświadczenia rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna.
Związek z rosyjskimi służbami specjalnymi
We wtorkowym komunikacie napisano, że ABW i SKW ustaliły, że na liście celów przeprowadzonego przez grupę UNC1151 ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4350 adresów e-mail należących do polskich obywateli lub funkcjonujących w polskich serwisach poczty elektronicznej.
- Służby dysponują informacjami świadczącymi o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych - stwierdzono.
Żaryn w oświadczeniu podkreślił, że co najmniej 500 użytkowników odpowiedziało na przygotowaną przez autorów ataku informację, co zwiększyło prawdopodobieństwo skuteczności działań agresorów.
- Polskie służby dysponują wiarygodnymi informacjami łączącymi działania grupy UNC1151 z działaniami rosyjskich służb specjalnych - zapewnił rzecznik.
Żaryn poinformował, że na liście 4350 zaatakowanych adresów znajduje się ponad 100 kont, z których korzystają osoby pełniące funkcje publiczne, czyli członkowie byłego i obecnego rządu, posłowie, senatorowie, samorządowcy.
- Atak dotknął osób pochodzących z różnych opcji politycznych, a także pracowników mediów i organizacji pozarządowych. Na liście znalazł się również adres, z którego korzystał minister Michał Dworczyk. Służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo przeanalizowały kilka wiadomości wysłanych na adres ministra, które mogły posłużyć do potencjalnego phishingu - ich zawartość oraz konstrukcja miały na celu wyłudzenie danych niezbędnych do logowania. Zanotowano również kilkukrotne obce logowania do skrzynki pocztowej użytkowanej przez Ministra Dworczyka - poinformował rzecznik w komunikacie.
Destabilizacja sytuacji politycznej
Żaryn podkreślił, że wszystkie dotychczas pozyskane informacje wskazują, że działania grupy UNC1151, które dotknęły w ostatnich tygodniach Polskę, to element akcji „Ghostwriter", której celem jest destabilizacja sytuacji politycznej w krajach Europy Środkowej.
- W związku z ostatnimi wydarzeniami Zespół ds. incydentów krytycznych przyjął rekomendacje w zakresie ograniczenia skutków ataku względem osób pełniących funkcje publiczne i zwrócił się w trybie przewidzianym w art. 36 ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa o zwołanie rządowego zespołu zarządzania kryzysowego - dodał.
Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie w ubiegłym tygodniu. Wówczas szef KPRM oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednocześnie, że w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny.
We wtorek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel przekazał na Twitterze, że ktoś podjął próbę wyłudzenia danych dostępowych do poselskich maili.
Cyberataki były w środę tematem niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.
W piątek wicepremier Jarosław Kaczyński, który jest też przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych podał, że po zapoznaniu się z informacjami przedstawionymi mu przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służbę Kontrwywiadu Wojskowego najważniejsi polscy urzędnicy, ministrowie, posłowie różnych opcji politycznych byli przedmiotem ataku cybernetycznego.
- Analiza naszych służb oraz służb specjalnych naszych sojuszników pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że atak cybernetyczny został przeprowadzony z terenu Federacji Rosyjskiej. Jego skala i zasięg są szerokie - podkreślił Kaczyński w oświadczeniu.
Zapewnił, że obecnie prowadzone są działania wyjaśniające, ale także zabezpieczające dowody.