Co przemilczał Sekielski?
W filmie „Tylko nie mów nikomu” pojawia się ksiądz Jan A., który został zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako TW „Paweł”. W jego teczce znajduje się informacja o skłonnościach duchownego do młodych dziewcząt, jednak o tym w dokumencie nic nie ma. Nie pojawił się w nim także Marek Lisiński, prezes fundacji „Nie lękajcie się” chociaż pierwotnie miał był jednym z bohaterów. W filmie nie znalazła się także informacja, że jeden z negatywnych bohaterów nie jest już księdzem – został wydalony ze stanu duchownego.
Znajdujące się w Instytucie Pamięci Narodowej dokumenty dotyczące księży – Alfreda Cybuli, Jana A. oraz Eugeniusza M. i - bohaterów filmu, mają wspólny mianownik – byli zarejestrowani jako tajni współpracownicy Służby Bezpieczeństwa. Informacje na temat duchownych trafiły do zajmującego się walka z Kościołem Katolickim Departamentu IV komunistycznego MSW, ponieważ duchowni byli prowadzeni przez funkcjonariuszy pracujących w wydziałach IV, które podlegały temu departamentowi. Z kolei wobec trzech innych księży pojawiających się w filmie, toczyły się postępowania karne, a ich nazwiska figurowały w policyjnych rejestrach.
W zasobach IPN znajdują się także dokumenty dotyczące kolejnych bohaterów filmu Tomasza Sekielskiego – księdza Alfreda Franciszka Cybuli – zarejestrowanego jako TW „Franek” oraz Eugeniusza M. - zarejestrowanego jako TW „Sikorski”. Wymienieni księża utrzymywali homoseksualne kontakty z ministrantami; o swoich traumatycznych przeżyciach ich ofiary – już jako dorośli mężczyźni opowiedzieli w filmie.
Z dokumentów dotyczących Alfreda Franciszka Cybuli ( ur. 10 sierpnia 1940 – zm. 21 lutego 2019 r.) wynika, że został ona zarejestrowany jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Franek” 28 listopada 1969 roku na zasadzie dobrowolności do zagadnień dotyczących kleru. Materiały dotyczące ks. Cybuli – jak czytamy w notatce SB – zostały 21 lutego 1990 roku „komisyjnie zniszczone we własnym zakresie ze względów operacyjnych” .
Ksiądz Cybula od 1981 roku utrzymywał bliskie kontakty z Lechem Wałęsą, podobnie ksiądz Henryk Jankowski - w filmie jest pokazana scena obalenia jego pomnika w Gdańsku i jest on wymieniony w kontekście księdza Cybuli. Według ustaleń historyków, ksiądz Henryk Jankowski został zarejestrowany przez Służbę Bezpieczeństwa jako kontakt operacyjny.
W filmie Tomasza Sekielskiego dwóch księży jest przedstawionych jako osoby duchowne, chociaż już nie są księżmi. Jeden z nich to Paweł Kania, który został suspendowany w 2017 roku.
W filmie nie pojawił się prezes fundacji „Nie lękajcie się” Marek Lisiński., chociaż został nagrany i pierwotnie miał wziąć udział w filmie. Lisiński mówi, że jest ofiarę księdza pedofila. Jego molestowanie miało się odbywać w diecezji płockiej, a poszkodowany do dziś narzeka, że nie otrzymał żadnego wsparcia ze strony Kościoła. Okazało się jednak, że w 2014 r. pisał do biskupa płockiego Piotra Libery - dziękował mu za wsparcie, ale również domagał się pieniędzy. „Dziękuję za zaoferowanie mi pomocy i jak wspomniałem na wstępie procesu, prosiłbym o zadośćuczynienie w kwocie, o której wspomniałem, gdyż terapie są kosztowne i długotrwałe, tym bardziej że sprawca nie daje mi zapomnieć o tym fakcie, a moja sytuacja materialna nie wygląda najlepiej”.