Odchodzący z polityki Włodzimierz Cimoszewicz mówił w RMF FM, że słaba kandydatka na premiera z PO doprowadzi do kilkuletnich rządów PiS. Winą za taki stan rzeczy obarcza... Donalda Tuska.
Cimoszewicz zaznaczył, że uważa, iż obie przedstawicielki największych ugrupowań nie posiadają kompetencji, żeby sprawować urząd premiera.
Zdaniem polityka, brak lepszego kandydata w Platformie Obywatelskiej wynika z tego, że Donald Tusk, w czasie swoich rządów, pozbył się z partii wszystkich osób, które mogły mu zagrażać swoimi umiejętnościami.
– Dzisiaj widać za co on jest współodpowiedzialny. Będziemy skazani, kiedy on będzie siedział w Brukseli, być może na rządy PiS-u przez parę lat – stwierdził. – Wymordował wszystkich w PO, którzy byli wybitniejsi i stało się, jak się stało – dodawał.
Jak zaznaczył Cimoszewicz, jeżeli PO przegra wybory, powinna się przeorganizować. – Zachować się tak jak klasyczne partie polityczne w wielu krajach Zachodu. Jak Labour przegrało, Milliband, od razu odszedł, poszukano sobie nowego kierownictwa – mówił.