Ciało piłkarza Diego Maradony "musi zostać zachowane" na wypadek, gdyby jego DNA było potrzebne w ewentualnych sprawach o ustalenie ojcostwa - zdecydował sąd w Buenos Aires.
Wniosek o wstrzymanie ewentualnej zgody na kremację ciała Maradony złożyli prawnicy sześciu osób, które wystąpiły o ustalenie ojcostwa i stwierdzenie nabycia praw do spadku po piłkarzu. Z decyzją sądu nie zgadzają się prawnicy rodziny piłkarza. Twierdzą, że próbki DNA zostały już pobrane i będzie je można wykorzystać. Tych argumentów sąd jednak nie uznał.
Za życia były zawodnik oficjalnie uznał piątkę swoich dzieci - czworo w Argentynie i jedno we Włoszech. Po jego śmierci sześć osób wystąpiło z wnioskiem o uznanie ojcostwa. Jedną z nich jest 25-letnia Magalí Gil, która twierdzi, że dwa lata temu dowiedziała się, że jej biologicznym ojcem był właśnie Diego Maradona.
Na jej wniosek Krajowy Sąd w Buenos Aires rozpoczął postępowanie wyjaśniające. Nakazał przeprowadzenie badań DNA, a po kilku dniach takie pozwy, złożyło pięć następnych osób.