Przejdź do treści

Chcieli znieważyć pomnik. Policja użyła środków przymusu bezpośredniego

Źródło: Fot.: PAP/Paweł Supernak

- Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci siły wobec dwóch osób znajdujących się na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Pierwsza z nich znieważyła żołnierza, a druga posiadała niebezpieczne narzędzie - poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

W sobotę rano politycy PiS, w tym prezes ugrupowania, wicepremier Jarosław Kaczyński oraz premier Mateusz Morawiecki uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. W warszawskim kościele seminaryjnym odprawiona została msza św. w intencji ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Po mszy przedstawiciele rządu i politycy PiS przeszli na pl. Piłsudskiego, gdzie złożono kwiaty przed pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r.

Jak dowiedziała się PAP, na pl. Piłsudskiego doszło do incydentu, podczas którego interweniowała policja. Nikt nie został zatrzymany, ale funkcjonariusze użyli środków przymusu bezpośredniego.

Przepychanka pod pomnikiem smoleńskim. Policja odebrała wieniec protestującymhttps://t.co/jQM57JglZP

— Michał Protaziuk (@michalprotaziuk) July 10, 2021

- Dzisiaj zabezpieczaliśmy kilka wydarzeń w okolicy pl. Piłsudskiego. Nie było konieczności interwencji z naszej strony do czasu, kiedy część osób zaczęła utrudniać czynności żołnierzom wykonującym swoje zadania. Użyliśmy środków przymusu bezpośredniego w postaci siły wobec dwóch osób. Pierwsza z nich znieważyła żołnierza, druga posiadała przy sobie niebezpieczne narzędzie - przekazał rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. Funkcjonariusz dodał, że policja prowadzi w tych sprawach dalsze czynności.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że do incydentu doszło, gdy żołnierze sprawdzający znajdujące się na wieńcach napisy uznali, że jeden z nich może znieważać pomnik i wynieśli wieniec. Doszło do szarpaniny. Kolejne wieńce, co do których nie było uwag - zostały na miejscu.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.

PAP

Wiadomości

Scholz wygwizdany w Magdeburgu. Niemcy protestują

Trump proponuje Amerykanom odzyskanie Kanału Panamskiego

Potężny atak na składy ropy w Rosji. Nocna "wycieczka"

PILNE! Eksplozja w Sztokholmie. Technicy badają przyczynę

Amerykański atak na obiekty proirańskich rebeliantów

Polski Związek Bokserski opuszcza światową federację. Co dalej?

Europa zwiększa siły policyjne na jarmarkach bożonarodzeniowych

Premier: granica wschodnia pozostanie zamknięta

NASZ NEWS. "Przygotowywany jest kolejny obrzydliwy atak medialny na Jana Pawła II", mówi mec. Skwarzyński

Gontarz: tylko wielkie zwycięstwo dr. Nawrockiego może pokonać fałszerstwo

Rosjanie ściągają tam siły. Wezwał naród do wojny

Viktor Orban: Bruksela chce zamienić Węgry w Magdeburg

Co najmniej 38 ofiar śmiertelnych. Palili się żywcem na drodze

PŚ w skokach: Pierwsze punkty Anny Twardosz

Kraj w Europie zakazuje TikToka. Efekt zabójstwa nastolatka

Najnowsze

Scholz wygwizdany w Magdeburgu. Niemcy protestują

Amerykański atak na obiekty proirańskich rebeliantów

Polski Związek Bokserski opuszcza światową federację. Co dalej?

Europa zwiększa siły policyjne na jarmarkach bożonarodzeniowych

Premier: granica wschodnia pozostanie zamknięta

Trump proponuje Amerykanom odzyskanie Kanału Panamskiego

Potężny atak na składy ropy w Rosji. Nocna "wycieczka"

PILNE! Eksplozja w Sztokholmie. Technicy badają przyczynę