Członek zarządu Województwa Małopolskiego Grzegorz Lipiec z Platformy Obywatelskiej zamieścił prowokacyjny wpis na portalu społecznościowym. Reakcja jednego z radnych doprowadziła jednak do ukazania jaką hipokryzją odznacza się Lipiec.
Wicemarszałek Małopolski Grzegorz Lipiec z Platformy Obywatelskiej zamieścił 19 marca na portalu społecznościowym wpis, którym zaatakował Prawo i Sprawiedliwość.
Kpił, że kolizje rządowych samochodów są już „świecką tradycją” rządu i jego słób.
- Zupełnie niespodziewanie dla nikogo samochód SOP (dawniej BOR) rozbił się o barierki energoochłonne. To pierwszy raz? Nie proszę państwa, to taka pisowska świecka tradycja i ich służb. Gdzie nie pojadą to się rozbiją.” - napisał na facebooku Grzegorz Lipiec z PO – napisał na Facebooku Lipiec.
Poseł, myślał chyba, że swoim „przytykiem” dokonał małego zwycięstwa. Nic bardziej mylnego.
Wpis, zauważył radny małopolskiego sejmiku Filip Kaczyński. Dzięki jego reakcji, wykazana została skrajna hipokryzja wicemarszałka Lipca.
Jak podał portal niezależna.pl radny Kaczyński, zwrócił się z interpelacją do marszałka województwa o informację odnośnie ilości wypadków służbowych samochodów Urzędu Marszałkowskiego, w którym Lipiec z PO jest Wicemarszałkiem.
Odpowiedź którą otrzymał Filip Kaczyński nie jest dla nas zaskakująca, chociaż pan Lipiec schował się po niej pewnie pod ziemię.
Z treści dokumentów, do których dotarł portal niezalezna.pl wynika, że samochody Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego uczestniczyły w 23 kolizjach drogowych. Poza tym z oficjalnej odpowiedzi na zapytanie radnego PiS wynika, że to pracownicy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego spowodowali aż 11 kolizji. W samym tylko 2011 roku z ich winy doszło do 4 zdarzeń.