– Zaskoczony bylem tym, że przez 8 lat CBA unikało warszawskiego Ratusza. Przypomnę, że budżet Warszawy to ponad 14 mld złotych. Reakcja Hanny Gronkiewicz-Waltz oznacza, że Ratusz jest przerażony, kiedy CBA dobrze wykonuje swoją pracę – komentował w Telewizji Republika poseł PiS, były radny m. st. Warszawy Jarosław Krajewski.
– Trzeba zapytać, czy to decyzja polityczna Platformy Obywatelskiej i nacisk na ówczesnego szefa CBA Pawła Wojtunika spowodował, że CBA unikało kontroli w warszawskim Ratuszu. Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz stała za zmniejszoną intensywnością pracy CBA? – dodawał poseł.
CBA w Ratuszu
W warszawskim ratuszu odbyła się seria kontroli Centralnego Biura Antykorupcyjnego. CBA bada kwestię reprywatyzacji warszawskich nieruchomości, oświadczenia majątkowe stołecznych urzędników na stanowiskach kierowniczych, a także kontroluje Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w zakresie działania systemu gospodarowania odpadami. Czytaj więcej...
O kolejnej "bitwie" o Warszawę mówiła na konferencji prasowej prezydent miasta Hanna Gronkiewcz-Waltz. – Pierwsza była 9 lat temu, gdy próbowano unieważnić mój mandat. Później była kwestia referendum, gdzie PiS się przyłączył do tych, którzy organizowali referendum, włącznie z Jarosławem Kaczyńskim. Teraz jest trzecia bitwa o Warszawę – mówiła wiceprzewodnicząca PO. Czytaj więcej...
Nieprzeprowadzone kontrole
– W Warszawie były bardzo poważne inwestycje, takie jak modernizacja Oczyszczalni Ścieków "Czajka", przy której media pisały o zmowie cenowej – te informacje nie były kontrolowane przez służby specjalne – zaznaczał poseł Krajewski, podkreślając, że inwestycji, którym powinno przyjrzeć się CBA, było więcej.
Poseł PiS mówił również o braku przejrzystości finansowej dyrektorów zasiadających w Ratuszu. Jak przybliżał za informacjami medialnymi, dzisiaj 10 pracujących tam dyrektorów nie składa swoich oświadczeń majątkowych za zgodą prezydent Warszawy. – To pokazuje, jak wiceprzewodnicząca PO patrzy na takie kwestie – zaznaczał Krajewski. – Ich wynagrodzenia to kilkanaście tysięcy złotych, dodatkowo jeden z dyrektorów zarabia więcej niż prezydent czy premier. Te sprawy muszą ujrzeć światło dzienne – podkreślał.
W rozmowie w studiu Telewizji Republika mieli również uczestniczyć przedstawiciele opozycji: Zbigniew Gryglas z .Nowoczesnej oraz Mirosław Maliszewski z PSL-u, jednak w ostatniej chwili odwołali swój udział w programie. – .Nowoczesna ma swoje kłopoty, PSL tym bardziej, może to być ucieczka od niewygodnych, bieżących spraw – skomentował poseł PiS Jarosław Krajewski.