Były prezes PZPS: Siatkówka jest bardzo upolitycznionym sportem

Polityka jest tu uprawiana na najwyższych szczeblach. Z jednej strony mówią nam, że jesteśmy najlepszym związkiem sportowym i cały świat nas naśladuje, ale druga strona jest już mniej atrakcyjna – wiele niedomówień, wielkie pieniądze, problemy z ich rozliczeniem, itp. – mówił na antenie Telewizji Republika Janusz Biesiada były prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
– Sam fakt zatrzymania prezesa związku jest żenujący – mówił Biesiada.
Były prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej informował o braku przejrzystości w finansach związku.
– Wszystkie frazesy o transparentności brzmią w tym kontekście kuriozalnie – podkreślał. – W PZPS-ie nie ma przejrzystości, chociaż badań audytorskich dokonują największe firmy w Polsce – mówił.
Biesiada zaznaczał, że podczas walnych zgromadzeń zawiązku zawsze podkreślano jego bardzo dobrą sytuację.
– Na ostatnie walne zgromadzenia PZPS przychodził ładnie ubrany w garnitur pan i mówił, że wszystko jest w porządku. Jak tylko ktoś zgłosił wątpliwości, napotykał na oburzenie prezydium – mówił.
Zaznaczał, że to nie pierwszy kontakt związku ze służbami, twierdząc jednocześnie, że gdyby wcześniej ktoś się tym zainteresował, mogłoby nie dojść do takiej sytuacji, z jaką mamy do czynienia dzisiaj.
– Dwa lata temu służby przesłuchiwały członków zarządu, ludzi ze środowiska siatkarskiego, postępowanie zakończyło się umorzeniem – trudno wyciągać sensowne wnioski z tej sytuacji – stwierdził. – Dwa lata temu był czas, żeby nie dopuszczać do takich sytuacjach – dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prezes PZPS o "machlojach" w związku
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. przyjęcia łapówki przez prezesa PZPS
Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej zatrzymany przez CBA
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

"Nowa hala? Cóż szkodzi obiecać!". Kibice Legii Warszawa po raz kolejny wypunktowali Rafała Trzaskowskiego

Ilona Januszewska ruszyła pomóc pani Patrycji i jej choremu synowi. Zapraszamy na program Na pomoc

Co przyniesie wizyta Prezydenta Nawrockiego w Berlinie?
