Była rzecznik rządu Iwona Sulik załatwiła swojej córce pracę w Polskiej Grupie Energetycznej. Magdalena Sulik miała być „ważną panią kierownik marketingu”, jednak z powodu braku kwalifikacji wystarczyła „godna pensja”.
– Sulik jako rzeczniczka marszałek Kopacz przyjeżdżała do nas na ul. Mysią (do siedziby PGE – przyp. red.) limuzyną z Sejmu i osobiście zabiegała o awans dla córki – mówi dziennikowi Fakt informatorka z PGE. Była rzecznik rządu chciała, aby jej córka pełniła funkcję „ważnej pani kierownik marketingu”. – Kiedy okazało się, że będzie to niemożliwe, bo córce brakuje kwalifikacji i szybko wyszłoby to na jaw, wytłumaczyła, że wystarczy godna pensja – dodaje rozmówczyni Faktu.
W PGE sprawy zatrudnienia córki rzeczniczki pilnował człowiek byłego już prezesa grupy Krzysztofa Kiliana, u którego Magdalena Sulik pracowała wcześniej w Polkomtelu – pisze Fakt.
Rzecznik Polskiej Grupy Energetycznej nie odpowiedział na pytanie dotyczącego tego, ile w zarabia Magdalena Sulik.