W styczniu i lutym w Bułgarii ma być zaszczepionych przeciwko koronawirusowi 76 tys. osób. W następnych miesiącach liczba ta wzrośnie do 150-300 tys. - poinformował w niedzielę główny inspektor sanitarny kraju Angeł Kunczew. Szczepienia potrwają przez cały rok 2021.
W pierwszym tygodniu stycznia Bułgaria spodziewa się transportu kolejnych 52 tys. dawek, a w lutym - 90 tys. Pozwoli to na uodpornienie 76 tys. osób - pracowników służby zdrowia, nauczycieli i policjantów. Od marca do Bułgarii będą przybywać kolejne transporty po 150 tys., 200 tys. i 300 tys. dawek szczepionki.
Kunczew zastrzegł, że szczepionki na Covid-19 są bardzo delikatnym towarem i podlegają ścisłej kontroli. W każdym transportowanym pojemniku będą czujniki temperatury. Jeśli podniesie się ona powyżej zalecanego poziomu i uruchomi alarm, to cała skrzynia ma być spisana i wyrzucona. Dodał, że niektóre partie mogą nie odpowiadać standardom, co opóźni akcję szczepień.
Inspektor nie wykluczył, że pod koniec lutego, oprócz produktu Pfizer/BioNTech, może wejść do użytku także szczepionka firmy AstraZeneca.
Przy okazji Kunczew potwierdził stanowisko wielu innych ekspertów, że prawdziwa liczba zakażonych w Bułgarii jest wyższa od oficjalnie podawanej przez resort zdrowia, który nie uwzględnia w swoich statystykach wyników testów antygenowych.
Według niedzielnych danych ministerstwa zdrowia, w Bułgarii od marca wykryto infekcję u ponad 191 tys. osób, z czego u 1021 w ciągu ostatniej doby. Na Covid-19 zmarło 6551 chorych, 55 z nich w ciągu ostatnich 24 godzin.