IPN przypomina: sprawiedliwość dosięgła tylko mały procent niemieckich zbrodniarzy wojennych
"W świetle ustaleń Instytutu Pamięci Narodowej, sprawiedliwość dosięgła tylko mały procent katów z prawie 10 tys. będących na usługach III Rzeszy, podaje IPN. Instytut przypomina ten skandaliczny fakt w rocznicę rozpoczęcia największego w Polsce procesu niemieckich zbrodniarzy.
"24 XI 1947 roku przed Najwyższym Trybunałem Narodowym w Krakowie rozpoczął się największy w Polsce proces niemieckich zbrodniarzy, w którym zapadło 21 wyroków śmierci", czytamy we wpisie Instytutu Pamięci Narodowej, zamieszczonym na profilu społecznościowym tej instytucji.
"Proces trwał od 24 listopada do 16 grudnia 1947 r. Wyrok został ogłoszony cztery dni po jego zakończeniu. Trybunał wydał 23 wyroki śmierci. 21 wyroków śmierci wykonano. Sześciu oskarżonych zostało skazanych na dożywotnie więzienie. Jedna osoba została uniewinniona. Pozostali otrzymali kary od 3 do 15 lat więzienia", podaje IPN.
Proces w Krakowie był niestety jednym z nielicznych procesów, w którym zbrodniarze wojenni zostali ukarani. Większości, zwłaszcza tym, którzy znaleźli się w Niemczech (i to zarówno tych "zachodnich", jak i "wschodnich") nie spadł przysłowiowy włos z głowy. W gronie bezkarnych znalazł się m. in. Eilert Dieken, morderca Rodziny Ulmów.
"Kochający ojciec, pomocny sąsiad, stróż prawa. Człowiek, który w czasie wojny miał wyświadczyć ludziom wiele dobra – tak o inspektorze policji w Esens w zachodnich Niemczech mówili jego najbliżsi. Prawda o Eilercie Diekenie była jednak brutalna. Podczas okupacji z zimną krwią mordował niewinnych ludzi", czytamy w kolejnym wpisie IPN.
Źródło: IPN
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X