Policjanci z Sandomierze zatrzymali dwie osoby podejrzane o zabicie ośmiu psów. Jeden z nich został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 5 lat więzienia.
- Pod wskazany adres skierowani zostali funkcjonariusze, którzy na miejscu zastali 35-latka. W trakcie czynności mundurowi ujawnili osiem psów rasy York Terrier. Niestety wszystkie były martwe – informuje Artur Majchrzak z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
Majchrzak dodał, że mężczyzna w momencie zatrzymania miał ponad dwa promile alkoholu.
Według ustaleń policjantów, psy trafiły pod opiekę mężczyzny od 31-letniej kobiety z Sandomierza. 35-latek miał poinformować właścicielkę, że w wyniku ataku przez leśną zwierzynę część zwierząt nie żyje.
- Kobieta przyjechała na miejsce i gdy zobaczyła zwłoki siedmiu psów, najprawdopodobniej spowodowała śmierć ósmego. Policjanci przeprowadzili szereg czynności, które pozwoliły ustalić, że martwe zwierzęta nie padły ofiarą dzikich zwierząt, a najprawdopodobniej zginęły z ludzkiej ręki – zaznacza Artur Majchrzak.
Kobiecie za uśmiercenie psa grozi kara do trzech lat więzienia. Zastosowany został wobec niej środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Mężczyzna podejrzany o zabicie siedmiu psów został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia ostro reaguje na decyzję większości sejmowej godzącej w prawa dzieci nienarodzonych
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Dla Tuska Trump to "nakryty na kradzieży złodziej", a dla żony Sikorskiego - "produkt mafijnego świata"