Brudy Otwartego Dialogu. „Posłowie Koalicji Europejskiej milczą jak zaklęci”
Zdaniem brytyjskiego „Sunday Times” Fundacja Otwarty Dialog miała przyjąć 1,5 mln funtów od szkockich firm słupów. To kolejne kłopoty organizacji Bartosza Kramka i Ludmiły Kozłowskiej, którzy swego czasu nawoływali do wyłączenia państwa. Chroniący fundację politycznie posłowie Koalicji Europejskiej milczą jak zaklęci. – Politycy PO przez lata dawali twarz i wspierali tę organizację. Nie mogą teraz milczeć. Niech powiedzą, czy wiedzieli, czy nie o praniu brudnych pieniędzy – mówi nam Ryszard Czarnecki, europoseł PiS.
„Sunday Times” stworzył artykuł na podstawie dokumentu komisji parlamentarnej Mołdawii. Według ustaleń posłów dwie szkockie firmy – Kariastra Project LLP i Stoppard Consulting – miały prać pieniądze i w sumie zaksięgować na swoich kontach 26 mln funtów. Część z tych pieniędzy miała trafić na konto Otwartego Dialogu. W sumie 1,5 mln funtów. W zamian organizacja miała się zająć lobbingiem na rzecz mołdawskiego oligarchy Veaceslava Platona oraz bankiera z Kazachstanu Muchtara Abliazowa.
Obrona tego drugiego przed ekstradycją z Francji do Kazachstanu była jedną z głównych aktywności fundacji. Kazachstan oskarża Abliazowa o zdefraudowanie 6 mld dol. „W latach 90. Muchtar Abliazow rozwijał błyskotliwą karierę biznesowo-polityczną, osiągając w 1997 r. pozycję ministra energetyki. Później jednak założył i finansował partię opozycyjną, za co spotkał go gniew dyktatora Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa” – pisał w 2017 r. Marcin Rey w swoim raporcie na temat funkcjonowania Otwartego Dialogu. Co ciekawe, fundacja prowadziła również kampanię przeciwko likwidacji Komunistycznej Partii Kazachstanu, z którą współpracował miliarder.