– "Nie polemizować. Zniszczyć" - to fragment nagrania rozmowy księdza Kazimierza Sowy w restauracji "Sowa i Przyjaciele" - oglądaliśmy to dziś w czasie kolegium redakcyjnego - mówił Adrian Stankowski. - Należy zaznaczyć, że to nie jest pijackie zgromadzenie chamusiów, tylko spotkanie, które ma charakter sprawczy. Miesiąc po tym spotkaniu na naszą redakcję zwalił się szereg kłopotów, m.in. z ZUS-em - powiedział Stankowski.
Gośćmi specjalnego wydania programu "Wolne Głosy" byli: Wojciech Borowik - prezes "Stowarzyszenia Dobrego Słowa", Adam Borowski - legendarny opozycjonista PRL, Adrian Stankowski "Gazeta Polska", publicysta Witold Gadowski.
"To szczególne bolesne dla ludzi wierzących, że kapłan nie dość, że przeklina, ma w sobie zero miłosierdzia dla przeciwnika politycznego"
– Mogło się tak zdarzyć i to zasługa całej redakcji, która wytrzymała tę presję - mówił Adrian Stankowski. - Wytrzymała też duży niedostatek. Musieliśmy zacisnąć zęby, bo nagle okazało się, że nie mamy pieniędzy. Była presja, by nie zamieszczać u nas reklam. Było zagrożenie, że Strefa Wolnego Słowa nie przetrwa - zaznaczył dziennikarz.
– To szczególne bolesne dla ludzi wierzących, że kapłan nie dość, że przeklina, ma w sobie zero miłosierdzia dla przeciwnika politycznego - stwierdził Adam Borowski. - W sytuacji, kiedy ksiądz ustala, kogo niszczyć, kogo nie niszczyć, kogo powołać. Od dawna myślę,m że ks. Sowa przestał być kapłanem, a został aktywnym politykiem - zaznaczył Borowski.
"Pamiętajmy, że komuniści uwikłali ogromną ilość kapłanów we współpracę agenturalną"
– Jestem za tym, by księża nie angażowali się w politykę - powiedział Wojciech Borowik. - Ksiądz Sowa złamał dwie zasady - okazał się duchownym, który nie sprostał temu zadaniu. Pytanie do Kościoła - co zrobić z tym faktem? On nie podołał też drugiemu zadaniu - był redaktorem, dziennikarzem publicystą. Te słowa na temat Gazety Polskiej świadczą o tym, że nie ma on kwalifikacji także w tej drugiej dziedzinie. Jest to osoba, do której powinniśmy mieć najwyższe zaufanie - mówił Borowik.
– W kościele od lat jest pewien problem - z rozliczaniem księży powiązanych z SB - mówił Adam Borowski. - Pamiętajmy, że komuniści uwikłali ogromną ilość kapłanów we współpracę agenturalną - dodał Borowski.
"Ksiądz Kazimierz Sowa zagubił się. Stał się kibolem politycznym"
– To strasznie smutne i przygnębiające - powiedział Wojciech Borowik. - Oglądamy telewizję, czytamy gazety i tego wszystkiego, czego się dowiedzieliśmy, w ogóle nie widać. Okazuje się, że nie mamy do czynienia z rzeczywistością, tylko z fikcją, która jest nam przekazywana, tak jak pokazano nam to w restauracjach. Jestem wstrząśnięty, ponieważ oczekiwałem czegoś innego - dodał Borowik.
– Niestety mogę powiedzieć tyle, że znam ks. Kazimierza Sowę od bardzo dawna - mówił Witold Gadowski. - Obserwowałem proces przeistaczania się miłego człowieka, który przyjechał do nowego miasta, uczył się dziennikarstwa w człowieka, który zaczyna bardzo angażować się w politykę. To działo się przez lata. Zauważyłem, że ten zły proces rozpoczął się od jego kontaktów z telewizją TVN. Został wrzucony w świat blichtru i złudnego światła i to bardzo źle podziałało na niego. Ksiądz Kazimierz Sowa zagubił się. Stał się kibolem politycznym - stwierdził Witold Gadowski.