Błaszczak: Ludzie, którzy wstępowali do SB, mieli świadomość, jaka to formacja
– Jeśli uważają to za karę, to odwołam się do milionów emerytów w Polsce. Proszę państwa, ci, którzy utrzymują się za 2 tys. złotych, czy to jest sprawiedliwe? Ci, którzy uczciwie pracowaliście przez kilkanaście lat, godzicie się z tym, aby funkcjonariusze mieli wyższą emeryturę od was o kilkanaście tysięcy złotych? – mówił wczoraj w TVP minister spraw wewnętrznych i administracji.
Mariusz Błaszczak, odnosząc się do ustawy dezubekizacyjnej, podkreślił wczoraj na antenie TVP, że Ustawa "przewiduje ona obniżenie emerytur byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa, a nie Milicji Obywatelskiej". – Policjanci, którzy wcześniej byli milicjantami, nie są objęci tą ustawą. Tą ustawą objęci są funkcjonariusze SB, a więc organizacji o charakterze zbrodniczym. Organizacji, która służyła dyktatorom – dodał szef MSWiA.
Przypomniał, że "ustawa dezubekizacyjna przewiduje, że najwyższa emerytura byłych funkcjonariuszy SB nie może być wyższa niż przeciętna emerytura z ZUS-u". – To żadna kara, to jest sprawiedliwość społeczna. To jest oddanie sprawiedliwości tym, którzy działali na rzecz totalitarnego państwa, którzy funkcjonowali w organizacji o charakterze zbrodniczym – wskazywał.
Mariusz Błaszczak podkreślił, że ludzie, którzy wstępowali do SB, mieli świadomość, jaka to formacja. – Jeśli uważają to za karę, to odwołam się do milionów emerytów w Polsce. Proszę państwa, ci, którzy utrzymują się za 2 tys. złotych, czy to jest sprawiedliwe? Ci, którzy uczciwie pracowaliście przez kilkanaście lat, godzicie się z tym, aby funkcjonariusze mieli wyższą emeryturę od was o kilkanaście tysięcy złotych? – pytał. Minister przyznał, że "nienależne przywileje są po prostu dobierane".