„Chcę przed wami uklęknąć, ja, człowiek święceń, i prosić was, abyście przebaczyli mi oraz moim braciom kapłanom, którzy kiedykolwiek i w jakikolwiek sposób was skrzywdzili”. Te słowa wypowiedział bp Edward Dajczak, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej i uklęknął przed 6 tysiącami młodych ludzi.
To kopia informacji, która obiega czołowe media w Polsce. Jeżeli brak rozwiązania, jest jedno: FURTKA POKORY – mówił Jan Paweł II.
Kapłan klęka przed młodymi ludźmi i prosi o wybaczenie. Ta informacja jest jak mała łódeczka o białym żaglu na wzburzonym morzu wydarzeń ostatnich tygodni. To co w informacjach dociera do świadomości, wypełniało karty Apokalipsy. A tu jakby karty Ewangelii przekartkowały się same w stronę tego ducha, który uskrzydla, gdy człowiek po prostu słabnie.
Z tym gestem biskupa trzeba się utożsamić. Bez słów. Bo te już zostały wypowiedziane. Właśnie jako pokolenie rodziców, trzeba przyklęknąć przed swoimi dziećmi i poprosić je o przebaczenie, że tak mało uwagi, że ciągle ta praca, że pieniądze… Warto prosić swoje pociechy o to aby wybaczyły. Ten kierunek, który pokazał kapłan, jest totalnie odkrywczy! Jedyna możliwa postawa, która może zatrzymać to duchowe TORNADO, które nadciąga na świat.
Czy rodzic, z przekonaniem o swojej mądrości i wyższości potrafi to uczynić? Tak jak kapłan, który jest wyświęcony, czyli wywyższony. Człowiek, który ma rozeznanie duszy w skali niedostępnej przez nas.
To niezwykły kierunek i przykład, który trzeba zacząć naśladować, bo skrucha na pewno nie przyjdzie ze strony nowego pokolenia zatrzymanego w żalu i nienawiści do wszelkich wartości, zwłaszcza duchowych. Nienawiści, która zogniskowana jest w stronę Jana Pawła II, który przez wielu młodych staje się celem pogardy, co zasmuca i przeraża. Bo jakże można zarzucić temu świętemu człowiekowi, coś co się czyni. Rozum podpowiada, że ten atak naszych dzieci nie jest skierowany w tę postać, a w brak realizmu wiary w nas samych, czyli słowa bez przykładu.
Przykład w milczeniu, to jest na nowo odkryte narzędzie do otwarcia tych młodych duchem osób. To otwarcie na pokój, a nie na zagładę, w którą obecny świat nieuchronnie zmierza.