– Polska i Węgry – te dwa kraje, które nie byłyby wolne, gdyby nie Stany Zjednoczone – teraz zdecydowały, że demokracja to dla nich zbyt wielki problem i wolą dyktaturę na wzór putinowski. Dajcie nam autorytarnych przywódców i trzymajcie z daleka obcokrajowców. Brzmi to znajomo? - powiedział Bill Clinton, nawiązując do słów Donalda Trumpa o muzułmanach.
To nie pierwszy raz, kiedy mąż kandydatki na prezydenta USA oraz były prezydent tego kraju utrzymuje, że Polska ma problem z demokracją, a wręcz ją "odrzuca".
Co ciekawe, Bill Clinton, według zapowiedzi swojej żony, będzie przez nią uczyniony osobą odpowiedzialną w nowej administracji za ożywienie gospodarki.
Bill Clinton w piątek na wiecu wyborczym w New Jersey: „Polska i Węgry uznały, że demokracja to za dużo problemów i wolą liderów jak Putin”.
— Grzegorz Furgo (@GrzegorzFurgo) 16 maja 2016
Czy wypowiedź Clintona jest prawdziwa? Nie. Czy jest sygnałem alarmowym i problemem dla Polski? Tak.
— Marek Migalski (@mmigalski) 16 maja 2016